Wygrana i utrzymanie
W piątym decydującym meczu pomiędzy Chemikiem Police a Politechniką Częstochowa po raz piąty padł wynik 3:1. Na szczęście w tym decydującym spotkaniu górą były nasze siatkarki. Dzięki temu zwycięstwu policzanki utrzymały się w gronie pierwszoligowców. Choć po dwóch ostatnich przegranych wyjazdowych meczach, ciężko było wskazać faworyta tego pojedynku. To już pierwszy set pokazał, kto lepiej potrafi wykorzystać swoje atuty i wygrać mecz. Podopieczne Mariusza Bujka od początku objęły prowadzenie w secie pierwszym. I jak już niejednokrotnie pokazały jak groźna potrafi być ich zagrywka oraz z jaką determinacją potrafią bronić w polu. Zdobyte prowadzenie nie oddają do końca partii i wygrywają ją do 21. Set drugi to zryw częstochowianek, które prowadziły już 2:8 i serie błędów własnych w wykonaniu gospodarzy. Jednak po niefortunnym początku, policzanki są wstanie pozbierać się do "kupy" i dzięki trudnej zagrywce Agaty Furmanek odrabiają straty. Wyrównują przy stanie 12:12 po asie serwisowym Natalii Matusz, obejmując prowadzenie nie oddają go do końca drugiej odsłony. Set trzeci niejako już tradycyjnie policzanki oddały przyjezdnym, walczyły jak równy z równym do wyniku 18:18 i w końcówce uległy rywalką do 21. Ostatnia czwarta odsłona tego spotkania bezapelacyjnie należała do naszych siatkarek, które od pierwszych piłek swą determinacją pokazały, że zasługują na utrzymanie pierwszej ligi w Policach. Dzięki mocnej zagrywce od początku objęły wysokie prowadzenie i nie oddały go do końca seta. Przy wyniku 23:14 na twarzach częstochowianek było już widać brak wiary w zwycięstwo i smutek spadkowiczów do niższej ligi. PSPS: Pomykacz, Furmanek, Kwiatkowska, Bryczkowska, Raczyńska, Matusz, Ostrowska (libero) oraz Wysocka, Dołżańska adam relacjďż˝ dodaďż˝: krab |
|