PAM wiceliderem, czyli 6pkt z 9 z czarną historią w tle
Długo to historia będzie.
Mecz rozpoczynał się o 20:30. Sporo wcześniej obie ekipy pojawiły się w komplecie. I secie od początku zdecydowana gra PAM-u i prowadzenie 4:1. Tak naprawdę ten set bez historii. Graliśmy samymi skrzydłami i naprawdę rzadko środkiem, ale to za sprawą chyba presji tego meczu. Wygrana do 16. II set to choć mocno podburzony Piorun i niestety dość dużo naszych błędów-głównie zepsuta zagrywka. Piorun wychodzi na prowadzenie już nawet 20:15. W końcu bierzemy czas, parę uzgodnień i udaję się wyciągnąć nawet 20:19. Ostatecznie w końcówce robi się po 24 i tutaj jeden nasz błąd w asekuracji i bardzo ładny blok Pioruna i koledzy wygrywają 26:24. A więc mamy 1:1 w setach. W III secie umawiamy się na to co ja w kółko powtarzałem a Mariusz - dzisiejszy nasz MVP powtarza "wiemy daj sobie spokój!" . Mniej błędów własnych bardzo konsekwentna gra na skrzydłach i zaczynamy dołączać środek. Set wygrany do podajże 17. Set "prawdy". "Młody" znaczy nasz rozgrywacz przestaje przerzucać piłeczki, idzie gra środkiem i....zaczynają się awantury(niestety). Teoretycznie o 1 pkt przy stanie około 15:7 a potem 20:14. Ogromne emocje ze strony Pioruna, bo zwycięstwo i ewentualna liga zaczyna uciekać. Kłótnie z sędzią oczywiście niczego nie zmieniają. Koledzy pełni emocji, a my spokojnego prowadzenia i wygrywamy do 15!. Gładkie 3:1 i 3 pkt dla PAM-u! Kiedy zaczynamy świętować zwycięstwo, bo awansu jeszcze nie - kolega rozgrywacz Pioruna zaczyna uwaga...bić się z sędzią!!! Nie widziałem osobiście "pierwszego uderzenia", ale potem niestety zrobiła się awantura! Koledzy z Pioruna zareagowali przeciwnie do swego kolegi i ostatecznie się jakoś rozdzielili. Kiedy my zaczynamy VIESTE co niektórzy potrafili podejść już na spokojnie (bo i wcześniej dziwne dyskusje były już przy siatce z nami) i pogratulować. Niektórzy (nie znam nazwisk, ale naprawdę i podziwiam i współczuje), bo koledzy przychodzą do nas do szatni i przepraszają za zachowanie innych osób. Czegoś takiego jeszcze na parkiecie nie widziałem. Rozumiem emocje i wolę walki, ale chyba coś tam się wymsknęło spod kontroli. Kibice Pioruna też nam przychylni nie byli, bo i dziwne teksty z trybun leciały, ale no niech będzie, że jakoś to rozumiem. Po meczu jednak padały groźby dla sędziego! Zresztą sędzia wspomniał po meczu, że jedna Pani (nie wiem, nie znam) podeszła do niego i zaproponowała łapówkę żebyśmy przegrali! Wątpię, żeby sobie to wymyślił i mam nadzieję, że to był taki średnio trafiony żart! Nie wiem jak się historia skończy, ale jeśli nawet dostaniemy walkowera to wygraliśmy naprawdę zasłużenie nie pozostawiając złudzeń, że akurat dzisiaj byliśmy naprawdę lepszą przede wszystkim drużyną. Nie wiem, czy to wszystko nie pokończy się w sądzie! Zresztą pewnie pojawią się tu jakieś komentarze dotyczące tej sytuacji! Pozdrawiam i dziękuje swoim kolegą za trzeci z rzędu świetny mecz. Na naszej drodze jeszcze Kamar. Teoretycznie najłatwiejszy mecz, ale w tej lidze każdy z każdym może wygrać. Troszkę szkoda walkowera z Vertigo, ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem tym bardziej, że dzisiaj pijemy szampana! relacjďż˝ dodaďż˝: grzenio000 |
|