Jak skompromitować własne przeprosiny - przedstawiają trenerzy Gryfa
Wczoraj trenerzy Gryfa Kamień Pomorski, Szymon Smerdel i Paweł Pawlaczyk, wydali oświadczenie, w którym przeprosili za porażkę 1:10 na własnym stadionie z MKP Szczecinek. I gdyby to były faktycznie przeprosiny, a nie stos bzdur doprawiony jakimś śmiesznym, patetycznym tonem to wszyscy przeszliby nad tym do porządku dziennego. Ot, kompromitująca porażka, ale zdarza się. Rzadko bo rzadko, ale jednak. Tymczasem trenerzy musieli się, mówiąc kolokwialnie, odpalić, czym przypieczętowali spore osiągnięcie, bo w ciągu jednego weekendu skompromitowali się dwukrotnie - na ławce trenerskiej i przed klawiaturą.
Co najbardziej komiczne „jeszcze trenerzy Gryfa Kamień Pomorski” - jak sami określili się w swoim oświadczeniu, co samo w sobie jest już zabawne - podali się do dyspozycji zarządu. Czyli właściwie co? To jest chyba jedno z najbardziej obśmianych stwierdzeń w polskiej piłce, w końcu trenerzy (przepraszam, „jeszcze trenerzy”) zawsze i wszędzie są do dyspozycji zarządu, a nie tylko wtedy, jak sobie akurat tak ustalą. Ale wiadomo - najłatwiej zrzucić odpowiedzialność podjęcia decyzji na prezesa, żeby nie wyglądało, że sami z siebie uciekają z tonącego okrętu. Tani chwyt, ale może ktoś to kupi. No, chyba że prezes okaże się łaskawy i zostawi ich na stanowisku, ale z podaniem się do jego dyspozycji nie ma to nic wspólnego, za to ze wspomnianym zrzuceniem odpowiedzialności - jak najbardziej.
W dalszej części oświadczenia czytamy, że jeszcze trenerzy chcą przeprosić byłych zawodników klubu za to, że „przez nasze ostatnie wyniki nie mogą identyfikować się z TAKIM Gryfem, choć wiele razy razem śpiewaliśmy czy wygrywasz czy nie”. W skrócie - byli zawodnicy Gryfa, którzy pamiętają lepsze czasy niż przyjmowanie dwucyfrówki na własnym obiekcie, ośmielają się krytykować obecną drużynę, co nie podoba się jeszcze trenerom. Bo jak wiadomo, wspierać trzeba zawsze, klapki na oczach powinno się mieć zamontowane na stałe, a krytyka jest zakazana, za to gratulacje po zwycięstwie jeszcze trenerzy pewnie chętnie by przyjęli. Szkoda, że takich okazji ostatnio jest jak na lekarstwo albo jeszcze mniej.
No po prostu straszne, ktoś komu zależy na drużynie ją krytykuje. Ale wybaczmy - może jeszcze trenerzy nie przemyśleli co piszą, bo byli skupieni na przepraszaniu kolejnych grup, w tym kibiców, „którzy są wtedy, gdy odnosimy sukces, choć tych w ostatnich latach jest mało”. Co to w ogóle jest? Zacznijcie porządnie trenować, to będą sukcesu i kibice przyjdą. Nikomu nie chce się patrzeć, jak rozbity klub dostaje bramkę za bramką. Oczywiście, Gryfa trapią problemy,. W Manowie zagrali dwoma 16-latkami w jedenastce, brakowało pięciu piłkarzy z pierwszego składu, część graczy była zamknięta dwa tygodnie w domu na kwarantannie, generalnie - problem za problemem. Do tego ci 16-latkowie są rzucani na głęboką wodę i spalają się, z rozwojem i ogrywaniem nie ma to za wiele wspólnego. Dalej dochodzą problemy finansowe, ale też nie popadajmy w skrajność - tak czy siak porażka 1:10 i postawa w sporej części pozostałych spotkań jest kompromitacją. I właśnie ze względu na te problemy należało po prostu przeprosić. Tylko tyle i aż tyle. A nie szukać jeszcze kozłów ofiarnych czy w pełnych patosu zdaniach mówić o honorze i oddawać się do dyspozycji zarządu. Wystarczyły dwa, góra trzy zdania i po sprawie. Można pracować dalej. Ale nie, przecież jeszcze trzeba było zakończyć - kwestię ataków personalnych na prezesa akademii zostawię, takie coś nigdy nie jest na miejscu - chyba najbardziej kompromitującym fragmentem. Aż zacytuję. „Ludzi, którzy uważają się za lepszych od zawodników obecnych w klubie zapraszamy na trening i niech wykażą się swoimi umiejętnościami i zaczną zarabiać te duże pieniądze o których mówią. Wystarczy wyjść i poświęcić swój czas - zazwyczaj od razu po pracy, często w warunkach niesprzyjających (mróz, deszcz, wiatr, palące słońce)”. Logika typu: piłkarze mają ciężko, poświęcają swój wolny czas, a w ogóle to trenują w deszczu i mrozie. No super, tak samo jak piłkarze MKP Szczecinek, od których dostaliście w trąbę. Każdy w tej lidze gra amatorsko, każdy poświęca swój wolny czas, poza tym kibice mają prawo oceniać zawodników i wcale nie znaczy to, że muszą być od nich lepsi. Tak samo nikt nie musi być lepszy w sprawach piłkarskich od duetu prawie trenerów, choć patrząc po wynikach i ogólnym zachowaniu może wcale nie ma tak wielkiej różnicy? Norbert Skórzewski relacjďż˝ dodaďż˝: norbert1998 |
|