Dzisiaj na głównej płycie stadionu przy ulicy Siedleckiej juniorzy starsi Klubu Piłkarskiego POLICE rozegrali spotkanie 27 kolejki Ligi Wojewódzkiej Juniorów Starszych. Niestety spotkanie z Błękitnymi Stargard zakończyło się porażką policzan 1:4 (1:0). Przed meczem swoje spotkanie mieli rozegrać juniorzy młodsi, jednak goście ze względu na problemy kadrowe zrezygnowali ze spotkania i w przyszłym tygodniu ZZPN prawdopodobnie przyzna policzanom walkower.

KP POLICE: Kopociński - Janicki, Właśniewski, Bielawski, Truchan (69' Kopociński), Klimkowski (60' Fijałowski), Baranowski, Adamczyk, Górniak, Grzegorczyk, Grużewski



Błękitni: Mazurek - Baszak, Kocikowski, Matuszak, Szczygielski, Stelmach (37' Jakubowski, 60' Krawczyk), Janiak, Kamiński (75' Wawszczyk), Korzeniwski, Duda, Drabik (79' Tyrkała)





Gole:


1:0 - 32 minuta - Paweł Grzegorczyk


1:1 - 51 minuta - Paweł Duda


1:2 - 57 minuta - Paweł Drabik


1:3 - 59 minuta - Paweł Duda


1:4 - 73 minuta - Mariusz Korzeniowski



Pierwszy ataki przeprowadzili goście, pod linię końcową przedarł się Paweł Drabik, pobiegł wzdłuż linii po czym tuż przy bramce usiłował zwodem minąć Mateusza Kopocińskiego, poślizgnął się jednak i piłka wylądowała w rękach bramkarza. W 9 minucie z rzutu wolnego na bramkę uderzał Marcin Truchan, bramkarz jednak bez problemu obronił. Pięć minut później po podaniu Kamila Adamczyka Mateusz Górniak strzela zza pola karnego, bramkarz Błękitnych Rafał Mazurek przenosi piłkę nad poprzeczką. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka wyślizguje się z rąk bramkarza Błękitnych, na szczęście dla niego za plecami miał swojego obrońców, który wypuszcza piłkę, jednak za plecami znajdował się kapitan Błękitnych Andrzej Kocikowski, który wybił piłkę z pola karnego. Trzy minuty później po błędzie obrońcy zawodnicy KP mieli znakomitą okazję do zdobycia gola, niestety koncertowo ją zmarnowali. Najpierw Paweł Grzegorczyk stojący sam przed bramkarzem odbił głową piłkę od ziemi, a następnie Remigiusz Grużewski nie trafił w piłkę z woleja. O tyle koszmarna sytuacja, że obaj stali sami przed bramkarzem, z boku dopiero podchodził Kocikowski. Chwilę później Grużewski wbiegł w pole karne, piłkę wślizgiem usiłował wybić Patryk Szczygielski, Grużewski trącił jednak piłkę i obrońca Błękitnych trafił w nogi. Sędzia spotkania zamiast przyznać rzut karny błędnie potraktował zdarzenie jako próbę wymuszenia karnego i pogroził Siwemu żółtą kartką za symulowanie. W 20 minucie Błękitni przeprowadzili szalenie groźną akcję, która wyjątkowo szczęśliwe zakończyła się dla KP. Prawą stroną wzdłuż linii końcowej biegł Paweł Drabik, znajdując się blisko bramki i pilnującego krótkiego słupka Kopocińskiego podał na środek pola karnego do Pawła Dudy, który silnym strzałem posłał piłkę ponad… pustą bramką. Chwilę później po przeciwnej stronie Jacek Właśniewski dośrodkował, po rykoszecie piłka zmierzała w światło bramki jednak bramkarz efektownie złapał ją. W 26 minucie w polu karnym Grużewski usiłował oddać strzał, w ostatniej chwili piłkę ryzykownie wybił Kocikowski, po czym otrzymał solidnego kopniaka w „deski”. Pięć minut później bliski gola był Kamil Adamczyk, zawodnik KP odebrał piłkę zawodnikowi gości wbiegł w pole karne, po czym… sam stracił ją na rzecz Błękitnych. Dwie minuty później Adamczyk zagrał do Grzegorczyka a ten precyzyjnym, mierzonym strzałem koło słupka zdobył gola. Na gola usiłował odpowiedzieć Mariusz Korzeniowski jednak pośliznął się przy próbie oddania strzału i piłka minęła bramkę.



Po przerwie pierwszy zaatakował Grzegorz Klimkowski, niestety zabrakło zimnej krwi po wbiegnięciu w pole karne i piłka natychmiast poszybowała daleko koło bramki. Chwilę później goście wyrównali. Paweł Duda wyszedł do podania między obrońcami, po czym oddał w polu strzał, wychodzący Kopociński zdołał obronić, jednak wobec dobitki był już bezradny. Na gola usiłował odpowiedzieć Grużewski, pobiegł z piłką w kierunku bramki, na linii pola karnego minął… bramkarza, po czym zacentrował na środek pola karnego… do nikogo. Nikt nie poszedł za akcją i w efekcie obrona spokojnie przyjęła piłkę. Widać strata gola podziałała na zawodników demobilizująco, bo po kilku minutach goście zdobyli kolejnego. Paweł Drabik na krótkim słupku lekko podbił dośrodkowaną z rzutu rożnego piłkę, na tyle mocno, że zmylił wychodzącego do niej Kopocińskiego i piłka wpadła do siatki. W kolejnej akcji po dośrodkowaniu w pole karne na klatkę piłkę przyjął Duda, za daleko mu jednak odskoczyła i Kopociński dopadł do niej. Dwie minuty po wyjściu na prowadzenie Błękitni zdobyli kolejnego gola. Tym razem po podaniu Mariusza Korzeniowskiego ze środka pola gola zdobył ponownie Duda. W 64 minucie po dośrodkowaniu w pole Mateusz Kopociński wyszedł z piąstkowaniem, Drabki natychmiast usiłował zdobyć gola lobem, na szczęście nie trafił bramkę. W 73 minucie z lewej strony spod końcowej linii silnie w pole karne dośrodkował Mariusz Korzeniowski, piłka przeleciała ponad bramkarzem i po dobiciu od słupka wpadła do siatki. Nawet sam zawodnik zaskoczony był tym golem. Policzanie parokrotnie usiłowali się odgryźć jednak akcje ofensywne kończyły się niecelnymi strzałami lub podaniami do obrońców. Mimo usilnych prób gole już nie padły i Błękitni wywieźli trzy punkty z Siedleckiej.



www.klubpilkarski.police.pl