Raków górą w Szczecinie
Pogoń Szczecin przegrała na własnym boisku z niżej notowanym w ligowej tabeli Rakowem Częstochowa 1:2 i w niedzielę może stracić pozycję lidera rozgrywek ekstraklasy. Bramkę dla gospodarzy zdobył Srdan Spiridonović, wyrównanie dała bramka samobójcza Jakuba Bartkowskiego, a zwycięską bramkę zdobył Kamil Kościelny.
Pogoń mocno rozpoczęła to spotkanie. Z prawej strony w pole karne wbiegł Jakub Bartkowski, wycofał do będącego na wprost bramki Spiridonovicia, a ten pewnym uderzeniem przy słupku umieścił piłkę w bramce. Radość nie trwała jednak długo, bowiem już kilka minut później po zamieszaniu w polu karnym, Jakub Bartkowski umieścił piłkę we własnej bramce.
Przed upływem kwadransa, na prowadzenie wyszli natomiast goście. W polu karnym pojedynek z Hubertem Matynią wygrał Kamil Kościelny i uderzeniem głową umieścił piłkę w bramce Dante Stipicy. Portowcy grali fatalnie, nie byli w stanie przedostać się pod pole karne gości. Przyjezdni natomiast raz po raz doprowadzali do sytuacji strzeleckich. Swoich szans szukali Igor Sapała, Brown Forbes oraz Ruslan Babenko, jednak na posterunku był Dante Stipica.
Po zmianie stron Pogoń próbowała doprowadzić do wyrównania. Chwilę po rozpoczęciu świetną sytuację miał Adam Buksa, jednak minimalnie przestrzelił. Swoją okazję miał również Zvonimir Kozulj, ale jego strzał z rzutu wolnego obronił Jakub Szumski. Gospodarze nie ustępowali, ale uderzenia Zvonimira Kozulja, Srdana Spiridonovicia oraz Adama Buksy nie pozwoliły piłce trafić do bramki. Również goście mogli podwyższyć prowadzenie, jednak ostatecznie spotkanie zakończyło się jednobramkową porażką.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Własne
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|