Piłkarski rollercoaster na Nehringa!
Prawdziwe piłkarskie widowisko stworzyli zawodnicy Hutnika Szczecin i Sparty Węgorzyno. Pełen zwrotów akcji i pięknych goli mecz zakończył się ostatecznie cennym zwycięstwem podopiecznych Krzysztofa Kubackiego.
Początek spotkania nie zwiastował aż takich emocji, gdyż oba zespoły atakowały dość nieśmiało i z respektem do przeciwnika. To jednak gospodarzom jako pierwszym udało się zaskoczyć rywala. Adam Ładziak z własnej połowy, z rzutu wolnego, posłał długie podanie w kierunku Bartosza Gołębiowskiego, a napastnik Hutnika klasycznie uprzedził wybiegającego bramkarza i spokojnym strzałem dał prowadzenie pomarańczowo-czarnym. Do wyrównania doprowadził najskuteczniejszy strzelec rozgrywek Paweł Iskra, który wykorzystał rzut karny. Arbiter wskazał na 'wapno' po zagraniu ręką przez Pawła Miązka.
Przed przerwą podopieczni Krzysztofa Kubackiego zadali rywalowi dwa mocne ciosy. Do prostopadłej piłki zagranej w pole karne idealnie wyszedł Adam Ładziak, który stanął oko w oko z bramkarzem Sparty. 'Gutek' wypatrzył jednak lepiej ustawionego Grzegorza Kruka i wyłożył piłkę koledze, któremu pozostało już tylko umieścić ją w pustej bramce. Kilka minut później po kolejnym, otwierającym drogę do bramki podaniu Adama Ładziaka, oko w oko z bramkarzem stanął Bartosz Gołębiowski. Napastnik Hutnika zagrał piłkę wzdłuż bramki, gdzie z lewej strony akcję zamknął Radosław Marcyniuk, podwyższając prowadzenie gospodarzy.
Prawdziwe emocje miały dopiero nadejść, wraz z gwizdkiem arbitra rozpoczynającym drugą połowę spotkania. Mecz mógł zamknąć Bartosz Gołębiowski, ale tym razem szybszy okazał się bramkarz gości Kornel Pękala. Kłopoty nadeszły w momencie, kiedy Maksymilian Czapliński został ukarany czerwoną kartką za zbyt agresywny wślizg. Goście poczuli swoją szansę na odrobienie strat i już kilka minut później Paweł Iskra zdobył kontaktowego gola. Wydawało się, że gospodarzy czekają teraz trudne chwile, a tymczasem podopieczni Krzysztofa Kubackiego ponownie udowodnili, że mają waleczny charakter. Oskar Czapliński popisał się znakomitą indywidualną akcją, kiedy wyprowadził piłkę z własnej połowy, aż pod pole karne rywala. Tam wymienił podanie z Bartoszem Sobinkiem i sam sfinalizował akcję odzyskując dla Hutnika dwubramkowe prowadzenie. Chwilę później gospodarze ponownie zawitali pod polem karnym Sparty i wywalczyli rzut rożny. W narożniku tradycyjnie stanął Adam Ładziak i posłał idealną piłkę prosto do siatki zaskoczonego Kornela Pękali. Wydawało się, że trzybramkowe prowadzenie da gospodarzom spokojny oddech, lecz piłkarze Sparty nie składali broni. W ciągu dwóch minut zdobyli dwa piękne gole, które pozwoliły im wierzyć w korzystny rezultat do samego końca. Najpierw Emilian Kamiński wykończył akcję kolegów precyzyjnym strzałem w samo okienko bramki strzeżonej przez Damiana Wiśniewskiego. Bramkarz Hutnika robił co mógł, by powstrzymywać kolejne ataki gości, lecz przy strzale Pawła Iskry nie miał żadnych szans. Napastnik Sparty skompletował hattricka, efektownym strzałem z przewrotki. Goście z Węgorzyna do samego końca walczyli o wyrównujące trafienie, lecz defensywa Hutnika skutecznie odpierała ataki rywala i gospodarze ostatecznie mogli cieszyć się ze zwycięstwa.
ďż˝rďż˝dďż˝o: hutnik.szczecin.pl / własne
relacjďż˝ dodaďż˝: czerwin |
|