Sparta znów dostała srogie baty - tym razem od także broniących się przed spadkiem rezerw KP Police i to aż 1:4! W 54 minucie nadzieję dał nam Mariusz Remplewicz, strzelając gola kontaktowego na 1:2, ale to wszystko co pozytywnego pozostawili po sobie czarno-niebiescy.... Jesteśmy jedną nogą w klasie okręgowej! Na szczęście trochę radości dali nam juniorzy, którzy po hat-tricku Wojciecha Kadrzyńskiego wygrali 3:0.



Pierwszą groźną sytuację w tym meczu stworzyli gospodarze - w 16' Wlaźlak otrzymał podanie od Lisowskiego i będąc na 9 metrze oraz mając przed sobą tylko bramkarza gości nieczysto trafił w piłkę i Marcin Ochal nie miał problemów z jej złapaniem. Dwie minuty później rzut wolny dla gości z 20 metrów egzekwował Kamil Wronka - po jego strzale Gładysz odbił piłkę, którą następnie wybił Świtniewski. W 21' fatalny w skutkach błąd popełnił Krzysztof Wawiórko, który starając się blokować Przemysława Rembisza otworzył mu drogę do bramki - Gładysz odbił piłkę, ale do pustej bramki dobił ją Kamil Fryszka.

Sześć minut później w pole karne wpadł Artur Pachulski i po minięciu Jakuba Gnata pokonał Gładysza strzałem w długi róg, 0:2. W 30' szansę na zdobycie gola mieli gryficzanie, ale po strzale z rzutu wolnego Mateusza Świtniewskiego piłka powędrowała nad poprzeczką, zaś w 34' po dośrodkowaniu z rzutu rożnego futbolówkę także nad bramką posłał, strzelając głową, Mariusz Dąbrowski. Dziewięć minut po tej akcji kolejnego gola mogli zdobyć policzanie, ale Wronka mając przed sobą tylko golkipera Sparty fatalnie przestrzelił. Tuż przed przerwą z rzutu wolnego strzelał Mariusz Remplewicz - futbolówka trafiła w mur i wyszła poza pole gry.



Po przerwie czarno-niebiescy zdobyli gola kontaktowego - po strzale z rzutu wolnego Mariusza Remplewicza z 25 metrów piłka odbiła się przed Ochalem i wpadła do bramki 1:2. Kolejna godna uwagi sytuacja miała miejsce dopiero w 72' - goście zagrali "w dziada" z obrońcami Sparty swobodnie wymieniając podania na 7 metrze, w końcu gola zdobył Rafał Blasius, 1:3. Dwie minuty później Gładysz odbił piłkę na rzut rożny po strzale Artura Pachulskiego. W 77' oko w oko z bramkarzem miejscowych znalazł się Przemysław Rembisz i pewnym strzałem pod poprzeczkę ustalił wynik spotkania na 1:4.