Remisowo w Nowogardzie
Pierwszy kwadrans gry to przewaga gryfickiej Sparty, lecz po raz kolejny czarno-niebiescy nie potrafili udokumentować jej zdobyciem gola. W tym meczu w drużynie gości zagrał powracający do gry Paweł Rynalski, z konieczności - jako prawy obrońca. W 16' groźny strzał na bramkę Gładysza oddał z rzutu wolnego Marcin Miklas, ale golkiper gryficzan nie dał się zaskoczyć i pewnie złapał piłkę. Przez kolejny kwadrans akcje przenosiły się spod jednej bramki pod drugą. W 32' na strzał z 20 metrów zdecydował się Krzysztof Lisowski, ale futbolówka powędrowała nad poprzeczką. Nie minęły dwie minuty i w opałach był tym razem Sylwester Gładysz - Skórniewski kapitalnie uderzył piłkę z 30 metrów z powietrza a ta kozłując przed bramkarzem Sparty sprawiła mu sporo kłopotów.
Po kolejnych 120 sekundach znów zaatakowali czarno-niebiescy - Lisowski dośrodkował w pole karne i mimo, iż Przemysław Dąbrowski nie doskoczył do piłki na 4 metrze to golkiper Pomorzanina instynktownie ją odbił a potem wybił nogą. Niewiele zabrakło, a Sparta po raz kolejny straciła by gola tuż przed przerwą, gdyż w 44' Marcin Miklas, egzekwując rzut wolny uderzył piłkę po ziemi a w ostatniej chwili ofiarnym wślizgiem wybił ją na rzut rożny Marek Bembel. Pierwsza odsłona zakończyła się więc sprawiedliwym remisem. W 53' Przemysław Dąbrowski zdecydował się na strzał z 20 metrów, lecz futbolówka minęła cel przechodząc nad poprzeczką. Chwilę później arbiter podyktował rzut wolny dla Pomorzanina z odległości 16 metrów od bramki Gładysza - zawodnik miejscowych szybko postawił piłkę i zagrał ją Laszkiewiczowi, który jak słupki mijał kolejnych obrońców Sparty, aby na końcu "położyć" i minąć Gładysza oraz silnym strzałem pod poprzeczkę dać prowadzenie gospodarzom, 1:0. Bramka podziałała na gryficzan jak płachta na byka. W 60' Remplewicz z rzutu wolnego posłał piłkę obok bramki Krupskiego. Chwilę później Remplewicz po raz drugi - tym razem silnie strzelił po ziemi, a futbolówka odbiła się od zawodnika stojącego w murze i opuściła pole gry. W 65' Lisowski dośrodkował w pole karne wprost do Przemysława Dąbrowskiego, ten zaś przyjął na 7 metrze piłkę na klatkę lecz w ostatniej chwili jego strzał zblokował defensor Pomorzanina. Gryficzanie byli coraz bliżej zdobycia gola - w 69' kolejna próba z rzutu wolnego Mariusza Remplewicza, tym razem futbolówka trafiła w spojenie. W końcu w 86' Jakub Gnat dośrodkował piłkę w pole karne wprost na głowę Przemysława Dąbrowskiego, który skierował ją do bramki, 1:1. Do końca meczu było nerwowo - gospodarze chcący za wszelką cenę wygrać zaczęli zyskiwać przewagę, lecz gola już nie udało im się zdobyć. Kibice obejrzeli typowy mecz walki, w którym nie zabrakło ostrych starć i żółtych kartek, nie było fajerwerków technicznych, więcej zaś - kiksów i nieporozumień. Mimo to pojedynek mógł się podobać i obu zespołom za walkę należą się brawa. www.spartagryfice.w.interia.pl - Gregor relacjďż˝ dodaďż˝: fryzjer1 |
|