Po mało emocjonującym meczu zawodnicy Błękitnych Stargard na własnym boisku pokonali Stal Szczecin
Daniel Maćkiewicz.
Błękitni poraz pierwszy w tym sezonie przystąpili do ligowego spotkania bez bramkarza Marcina Kaczmarczyka.
- W meczu z Astrą Ustronie Morskie gdy Kaczmarczyk złapał piłkę jakiś chłopak uderzył go w głowe - tłumaczy sytułacje Gajda. - Jak się poźniej okazało Marcin doznał wstrząśnienia mózgu. Gdyby byłby to jakiś mecz o awans to może byśmy spróbowali aby zagrał na jakiś silnych lekach, ale gdy 5. miejsce premiowane awansem mamy pewne wolałem nie ryzykowac i postawić na rezerwowego który pracował cały sezon - dodaje trener.
Pierwszą bramkową sytułacje stworzyli sobie zawodnicy Stali prowadzeni przez Jana Juche, trenera który na szkoleniu piłkarzy w Stargardzie spędził około 12 lat.
Po błędzie Kacpra Gibasa piłkę przechwicił Piotr Grabarczyk ale jego strzał z 15 metra odbił zastępujący Kaczmarczyka, Robert Klimaszewski.
Precyzji zabrało także Tomaszowi Królakowi który po rzucie rożnym głową posłał piłkę obok słupka.
W 10. minucie po błędzie w obronie Łukasza Bobko piłkę w pole karne dośrodkował Mateusz Jureczko, minęła ona Gajde a Łukasz Woźniak strzelił wprost w Adriana Szpakowskiego.
W 28. minucie Stal stworzyła sobie najbardziej klarowną sytułację sytułacje do objęcia prowadzenia. Bardzo dobrze spisujący się tego dnia Maciej Czyżewski minął obrońców Błękitnych, strzelił - ale na posterunku ponownie był Klimaszewski.
Dwie minuty poźniej to już Błękitni mieli przewagę bramkową, po strzale Gajdy piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.
Po kolejnych dwóch minutach znów na listę strzelców wpisał się Gajda który po uderzeniu z rzutu wolnego zaskoczył Szpakowskiego.
Na początku drugiej połowy trzecią swoją bramkę zdobył Gajda. W okolicach 30 metrów przejął piłkę od Bogusława Kostrubca i powedrował z nią w pole karne.
Goście dłużej utrzymywali się przy piłce i od straty trzeciej bramki to oni przez kilkanaście minut panowali na boisku.
Najpierw po dośrodkowaniu Łukasza Gałązki z piłką minął się Czyżewski a chwilę pożniej ten sam zawodnik z 16 metra uderzył na bramkę. Dobrze spisującego się Klimaszewskiego próbował także pokonać Grabarczyk, za każdym jednak razem piłę odbijał młodzitki bramkarz.
Prowadzenie Błękitnych mógł także podwyższyć były zawodnik Stali Kamil Jarząbek ale podczas jednej akcji dwukrotnie na granicy faulu nieumożliwił mu to Robert Kikun.
W 78. minucie Klimaszewski w polu karnym sfaulował Czyżewskiego. Na jedenastym metrze stanął Daniel Maćkiewicz i było 3:1.
Po chwili Bartłomiej Zdunek dograł do Gajdy poraz dwudziesty w tym sezonie wpisał się do sędzowskiego protokołu.
Kilkanście sekund później Gajda dograł do Zdunka ten minął Szpakowskiego i wpadkował futbolówkę do pustej bramki.
Natomiast już w sobotę o godzinie 16 stargardzanie rozegrają ostatnie spotkanie na własnym boisku, ich rywalem będzie silny Dąb Dębno.
Błękitni Stargard - Stal Szczecin 5:1 (1:0)
Robert Gajda (30, 33, 52, 80), Bartłomiej Zdunek (86) - Daniel Maćkiewicz (79)
Sędzia: Artur Aluszczyk
Widzów: 300
Błękitni Stargard: Klimaszewski - Filocha (73 Ł. Karasiak), Markiewicz (26 Rybka), Gibas, Greguła, Jankowski (77 Jarząbek), Królak (68 Bielicki), Jureczko, Zdunek, Woźniak, Gajda.
Rezerwowi którzy nie grali: Mazurek - Inczewski, Duda
Stal Szczecin: Szpakowski - Rutecki, Kostrubiec, Kikun, Lesnik (60 Juszczyk), Dobko, Cupryn, Gałązka, Gronowski (46 Maćkiewicz), Czyżewski (87 Lisowski), Grabarczyk (77 Sowiński)
Rezerwowi którzy nie grali: Młynarczyk - Parys, Paliwoda.
Żółte kartki: Klimaszewski, Zdunek - Maćkiewicz