Piłkarze Błękitnych Stargard po dramatycznym meczu pokonali na własnym boisku bezpośredniego rywala do awansu zespół Wybrzeża Rewalskiego Rewal 3:2.
Spotkanie miało dwa oblicza - pierwszą połowę i ostatnie pięć minut. Do przerwy z dwubramkowym prowadzeniem z boiska schodzili piłkarze z Niechorza. W 70. minucie stargardzanie strzelili bramkę kontaktową a na trzy minuty przed końcem doprowadzili do wyrównania. Minutę po tym, grający trener Wybrzeża trafił do własnej siatki. Radość Błękitnych, którzy zamknęli rywala na swojej połowie nie znała granic.
Spotkanie mogłoby nie być aż tak dramatyczne gdyby podopieczni trenera Roberta Gajdy w pierwszym kwadransie wykorzystali jedną albo dwie sytuacje bramkowe.
Już w pierwszej minucie Łukasz Woźniak dograł na skrzydło do Bartłomieja Zdunka ten wbiegł z futbolówką w pole karne, ale przed piątym metrem stracił już piłkę.
W odpowiedzi Marek Minkwitz z rzutu wolnego posłał piłkę nad poprzeczką bramki Błękitnych.
W 7. minucie Gajda dograł na znajdującego się na wprost bramki Konrada Jankowskiego a ten także uderzył nie celnie.
Pięć minut później po faulu Minkwitza na Gajdzie piłkę w pole karne dośrodkowywał Woźniak, główkował Dawid Markiewicz a drugi strzał głową tym razem Tomasza Pustelnika minął pustą bramkę.
W 23. minucie pierwszą stuprocentową sytuacje mieli goście. Robert Śliwiński z prawej strony dośrodkował na 5 metr do Patryka Deptuły a ten mając przed sobą pustą bramkę nie zdołał spokojnie opanować piłki.
Po dwóch kwadransach gry pierwszą bramkę zdobyło Wybrzeże a dokładniej Damian Górski, który minął obrońców Błękitnych i bez najmniejszych problemów pokonał Marcina Kaczmarczyka.
W 40. minucie było za sprawą Śliwińskiego było już 0:2 i wydawało się ze spotkanie jest już rozstrzygnięte na korzyść gości.
Po przerwie Wybrzeże mogło już dopełnić formalności. Po kontrze dwóch na jednego przed samym polem karnym Ślwiński zagrał za mocno do Górskiego, którego w efekcie minęła piłka. Chwilę później do pustej bramki głową nie trafił Wojciech Kseniak.
Kolejną okazję Śliwiński miał po nie dokładnym zagraniu Pustelnika do Jakuba Procyka ale obrońcy w porę naprawili swój błąd.
Po tych trzech niewykorzystanych przez Wybrzeże sytuacjach Błękitni grali coraz lepiej. Po rzucie rożnym Tomasz Królak uderzył obok słupka a chwilę później jego wyczyny powtórzył Pustelnik.
W 70. minucie kontaktową bramkę dla miejscowych głową zdobył Kamil Jarząbek. Parę sekund później do remisu mógł doprowadzić Woźniak, ale po jego strzale piłka minęła długi słupek.
Po czerwonej kartce dla Tomasza Gajewskiego bliski zdobycia bramki głową ponownie był Pustelnik, ale też ponownie na posterunku był Damian Masłocha.
Podopieczni trenera Minkwitza zmuszeni byli bronić się całym zespołem. Najbardziej wysuniętym zawodnikiem był Jarosław Włodarczyk, ale i on musiał grać w okolicach 35 metrów od swojej bramki.
W 81. minucie strzał rozpaczy z 18 metrów oddał Gajda, ale i on padł łupem Masłochy. Swoją okazję miał również wprowadzony na boisko Sebastian Inczewski który po podaniu Królaka znalazł się sam na sam z bramkarzem. Młody napastnik posłał jednak piłkę ponad bramką.
W 87. i 88. minuta to już tylko radość Błękitnych. Najpierw na 25 metrze faulowany był Królak. Z rzutu wolnego Zdunek trafił w poprzeczkę a na dobitkę piłkę do siatki skierował Procyk. Minutę po tym Zdunek z lewej strony dośrodkował futbolówkę w pole karne, piłkę chciał wybić Minkwitz, ale zrobił to tak nie fortunie ze trafiła ona do jego własnej bramki.
Błękitni Stargard - Wybrzeże Rewalskie Rewal 3:2 (0:2)
Kamil Jarząbek (70), Jakub Procyk (87), Marek Minkwitz (samobójcza, 88) - Damian Górski (30), Robert Śliwiński (40)
Sędzia: Łukasz Bednarek
Widzów: 300
Błękitni Stargard: Kaczmarczyk - Procyk, Pustelnik, Jankowski, Markiewicz (84 Rybka), Greguła (46 Ł. Karasiak), Królak, Zdunek, Jarząbek (90 D. Karasiak), Woźniak (74 Inczewski), Gajda.
Rezerwowi którzy nie grali: Klimaszewski - Bielicki, Duda.
Wybrzeże Rewalskie Rewal: Masłocha - Minkwitz, Kseniak, Bogacz, Wlejto (78 Gołąbek), Kwaśniewski, Deptuła, Gajewski, Górski (74 Włodarczyk), Ruszar, Śliwiński.
Czerwona kartka: Tomasz Gajewski (77, druga żółta)
Żółte kartki: Woźniak, Jarząbek