Sokół pokonany w Policach
W ostatniej kolejce rundy zasadniczej PSPS Chemik Police po bardzo zaciętej walce, wygrywa na własnym boisku z wyżej notowanym Sokołem Chorzów 3:2 (25:23, 27:25, 17:25, 26:28, 15:9). Choć spotkanie nie miało wpływu na sytuacje policzanek w tabeli, to podyktowały one bardzo ciężkie warunki przyjezdnym z Chorzowa. Chorzowianki walcząc o czwartą lokatę w tabli przyjechały do Polic po zwycięstwo i po przegranej, tylko wynik meczu Skry Bełchatów z Politechniką Częstochowską 3:2, zapewnił im czwarte miejsce.
Pierwszą odsłonę spotkania od prowadzenia rozpoczynają chorzowianki, uzyskują one dwu punktową przewagę i do stanu 18:18 skutecznie ją utrzymują. Od tego momentu rozpoczyna się wymiana "punkt za punkt". Przy wyniku 21:22 o czas prosi szkoleniowiec policzanek Mariusz Bujek, po którym jego zespół w decydującym momencie seta przejmuje inicjatywę. I po 23 punkcie zdobytym mocnym serwisem Moniki Bryczkowskiej, trener Sokoła również prosi o przerwę dla swojego zespołu. Lecz nie ma to już wpływu na ostateczny wynik tej partii, którą kończą zawodniczki z Polic 25:23. Set drugi bardzo podobny w swoim przebiegu do pierwszego. Początkowe prowadzenie dwom, trzema punktami przez przyjezdne i wyrównanie przez policzanki przy stanie 20:20. Dramatyczna walka punkt za punkt w samej końcówce. I ostateczna wygrana gospodarzy 27:25. Partia trzecia rozpoczyna się od prowadzenia drużyny gości 0:3, po dwóch odgwizdanych przez sędziego błędach zawodniczek Chemika podwójnego odbicia, i piłki niesionej. Przy bardzo dużym wzburzeniu trenera gospodarzy i zgromadzonej w hali publiczności, sędzia upomina szkoleniowca drużyny z Polic za nie właściwe zachowanie. Rozbite zawodniczki gospodarzy łatwo oddają przyjezdnym początek seta i przy wyniku 10:20, jego losy są już przesądzone. Ostatecznie Chorzowianki kończą go wygrywając 17:25. Set czwarty to najbardziej wyrównana odsłona w tym meczu, prowadzenia zmieniało się bardzo często i żadna ze stron tego bardzo wyrównanego pojedynku nie potrafiła odskoczyć przeciwnikowi na więcej niż trzy punkty. Od wyniku 18:18 rozpoczyna się walka 'punkt za punkt' a szala zwycięstwa przechyla się z jednej na drugą stronę. Ostatecznie wygrywają podopieczne Wojciecha Jaroszewskiego 26:28. Piąta partia zdecydowanie należy do policzanek i dzięki świetnej zagrywce Ewy Kwiatkowskiej rozpoczynają one seta od wyniku 4:0 - w piątym secie Ewa Kwiatkowska zdobywa dwa punkty tym elementem gry, a w całym meczu pięć punktów - kontrolując sytuacje na boisku podopieczne Mariusza Bujka utrzymują prowadzenie i wygrywają ostatnią partie spotkania 15:9. A cały mecz 3:2. PSPS: Pomykacz, Furmanek, Kwiatkowska, Bryczkowska, Raczyńska, Matusz, (libero) Ostrowska oraz Dołżańska, Kazaniecka, Wellna. relacjďż˝ dodaďż˝: adam |
|