Deszcz, słońce, bramki i punkty. To wszystko czekało na nielicznie zgromadzoną publiczność podczas środowego (24.10) meczu Olimpii Szczecin z Mitechem Żywiec. Co jednak najważniejsze szczecinianki dość pewnie pokonały swoje rywalki 3-0. Pierwsza połowa nie obfitowała w wiele okazji bramkowych, ale to Olimpia prowadziła grę i miała wyraźną przewagę w meczu. Sygnał do ataku dała Aleksandra Witczak, która atomowym strzałem sprzed pola karnego próbowała pokonać Aleksandrę Komosę. Niestety piłka po strzale olimpijki wylądowała na poprzeczce Mitechu. Na szczęście chwilę później szybką akcję i podanie Natalii Hryb wykorzystała Anaida Shahbazyan, ustalając wynik do przerwy na 1-0.

Druga część rozpoczęła się od ataków przyjezdnych, które chciały szybko doprowadzić do wyrównania. Olimpia nie tylko wytrzymała napór przeciwniczek, ale i sama odpowiedziała kolejnymi trafieniami. Najpierw rzut karny, podyktowany za faul na Roksanie Ratajczyk, wykorzystała Patrycja Michalczyk. Chwilę później na 3-0, po rzucie rożnym egzekwowanym przez Aleksandrę Sudyk, podwyższyła Natalia Hryb. Do końca gospodynie kontrolowały przebieg wydarzeń na boisku i zasłużenie wywalczyły trzy punkty, które dają spokój i pozwalając myśleć o włączeniu się do walki o pierwszą szóstkę.

Już w najbliższą niedzielę Olimpię czeka wyjazd do trzeciej drużyny poprzedniego sezonu - Medyka Konin. Mecz z wieloletnim hegemonem ligi będzie kończył pierwszą rundę rozgrywek, ale nie zakończy jeszcze jesiennych gier. Przed piłkarkami ekstraligi, poza niedzielnymi meczami, jeszcze trzy kolejki rundy rewanżowej oraz pojedynek Pucharu Polski.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne