Pogoń nie dogoniła Lecha
Portowcy przegrali w Poznaniu i dali się wyprzedzić Lechowi w ligowej tabeli. Walka o miejsce w grupie mistrzowskiej będzie trwała najprawdopodobniej do ostatniej kolejki. Potyczka w stolicy Wielkopolski była wyrównana, lecz to gospodarze zachowali lepszą skuteczność. Pogoń odczarowała bramkę Lecha w końcówce. Mimo pościgu nie zdołała wywalczyć w Poznaniu choćby punktu.
Spore pustki na trybunach w Poznaniu przywitały obie drużyny. Początek meczu to walka w środku boiska. Jako pierwsi okazję mieli gospodarze. Christian Gytkjær uderzył wprost w Łukasza Załuskę. Szczecinianie odpowiedzieli strzałem Adama Buksy, który nie trafił w bramkę po dośrodkowaniu Ricardo Nunesa. W 25. minucie Lech przeprowadził szybką akcję zakończoną golem na 1:0. Darko Jevtić wypuścił w bój Kamila Jóźwiaka. Ten urwał się defensywie Pogoni i strzałem na wślizgu pokonał Łukasza Załuskę. Portowcy mogli zaskoczyć gospodarzy kilka minut później. Po szybko rozegranym rzucie rożnym sprytnym strzałem popisał się Radosław Majewski, ale piłka nieznacznie minęła bramkę Kolejorza. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę Lech zdobył drugiego gola. Do siatki Pogoni trafił po rzucie rożnym Nikola Vujadinović.
Szczecinianie odważnie zaatakowali miejscowych po przerwie. Silny strzał Spasa Deleva odbił z trudem Jasmin Burić. Niestety w 54. minucie poznaniacy zadali kolejny cios. Fatalnie piłkę podał David Stec i Kolejorz ruszył z atakiem. Kamil Jóźwiak uderzył na bramkę Pogoni, futbolówka odbiła się od jednego z obrońców i zupełnie zmylony Łukasz Załuska wyciągał piłkę z siatki po raz trzeci w środowe popołudnie. Pogoń próbowała atakować, jednak jej ataki były za słabe. Poznaniacy kontrolowali przebieg gry i sami szukali kolejnych okazji w kontrach. W 86. minucie Duma Pomorza w końcu sforsowała defensywę Lecha. Iker Guarrotxena uderzył na bliski słupek, źle interweniował Jasmin Burić i zrobiło się 3:1. Trzy minuty później Portowcy zdobyli gola kontaktowego. Piłka spadła pod nogi Jina Izumisawy, a ten precyzyjnym uderzeniem ulokował ją w bramce. Szczecinianie przebudzili się jednak za późno i na więcej zabrakło im czasu.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|