Wicemstrzowska Pogoń
Juniorzy młodsi Pogoni Szczecin ulegli Jagiellonii Białystok 0:4 i do domu wrócili ze srebrnymi krążkami. - Dzisiaj dominuje smutek i złość. Za kilka dni spojrzymy jednak na te medale i dotrze do nas, że wykonaliśmy kawał dobrej roboty - mówił szkoleniowiec Pogoni.
Młodzi Portowcy na mecz wyszli w koszulkach z napisem 'Damian jesteśmy z Tobą', dedykowanymi dla Damiana Ładnego, który w meczu z Koroną Kielce doznał kontuzji kolana. - Doszło do uszkodzenia łąkotki. Damian jest już po zabiegu i niedługo wróci do treningów - mówił dla pogonszczecin.pl fizjoterapeuta, Dawid Wronecki. Początek pojedynku to dwie dogodne sytuacje do zdobycia bramki dla szczecinian. Ale Portowcom zabrakło szczęścia. Zespół z Podlasia miał go więcej. Jagiellonia prowadzenie objęła w 21. minucie Maciej Twarowski wykorzystał dośrodkowanie Matusa i posłał piłkę do siatki.
Zespół Jagiellonii w 40. minucie prowadził już 2:0, tym razem strzelcem bramki był Eryk Matus. - Przytrafiło nam się zbyt dużo błędów własnych, które rywale bezlitośnie wykorzystali. Dwie pierwsze bramki to efekt strat na własnej połowie, którymi otworzyliśmy Jagiellonii drogę do bramki - tłumaczył trener Tychowski.
Po przerwie trener szczecinian na boisko desygnował ofensywnych zawodników Radzińskiego, Eizencharta i Cebulę. To właśnie Cebula miał okazję do zdobycia bramki, ale niestety futbolówka minęła słupek. W 68. minucie zespół z Podlasia po raz trzeci podwyższył prowadzenie, tym razem trafienie na swoje konto zapisał Dominik Frelek. Wynik spotkania w Pruszkowie ustalił w 69. minucie Karol Struski. - Na papierze nie byliśmy zespołem gorszym. Ja przed meczem oceniałem szanse 50 na 50. Boisko jednak zweryfikowało rzeczywistość na korzyść Jagiellonii, która pokazała, że ma w tym roczniku lepszy zespół. Gratuluję rywalom zasłużonego zwycięstwa. Boli nas rozmiar porażki, ale wynika on z tego, że ani na moment nie zrobiliśmy kroku w tył, tylko przez cały czas chcieliśmy grać wysoko i odrabiać straty - podsumował środowy trener Tychowski. Po końcowym gwizdku team ze Szczecina padł na murawę, były łzy i smutek. Mimo wszystko srebrny medal jest sukcesem granatowo-bordowych. - Jesteśmy drugim zespołem w Polsce. Gdyby kilka miesięcy ktoś nas zapytał, czy taki wynik nas satysfakcjonuje, pewnie powiedzielibyśmy, że tak. To indywidualny sukces każdego z tych chłopaków. Jestem przekonany, że gdy opadną emocje, spojrzą na te srebrne medale i pomyślą, że wykonaliśmy kawał dobrej roboty - mówił szkoleniowiec Pogoni. 0:1 Maciej Twarowski 21’ 0:2 Eryk Matus 40’ 0:3 Dominik Frelek 68’ 0:4 Karol Struski 69’ Pogoń Szczecin: Grobelny - Iskra (72’ Świerczyński), Potoczny, Szcześniak, Kwiecień (41’ Eizenchart) - Smoliński, Jachno (41’ Radziński) - Wędrychowski, Cichoń (41’ Cybula), Rościszewski (70’ Pietraszkiewicz) - Krzyżaniak (65’ Wójcik)
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/pogonszczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|