Było tak blisko, a teraz jest tak daleko
Porażką 1:2 ze Śląskiem zakończył się wyjazd Pogoni Szczecin do Wrocławia. - Jest duży smutek. Było tak blisko, a teraz jest tak daleko - mówił Paweł Cretti.
Do meczu na Dolnym Śląsku Portowcy przystępowali w najsilniejszym zestawieniu. Od początku w zespole gości wystąpili Adrian Benedyczak, Jakub Paprzycki, Sebastian Walukiewicz, Maciej Żurawski, Michał Sacharuk, Bartosz Boniecki, Błażej Starzycki, Aron Stasiak i Stanisław Wawrzynowicz. Od początku spotkania granatowo-bordowi starali się zdobyć prowadzenie. Swoje szanse mieli Starzycki i Stasiak, ale żadnemu nie udało się pokonać golkipera WKS-u. Gospodarze prowadzenie objęli w 14. minucie, a Kusztana pokonał Bartosz Boruń.
Szczecinianie nie odpowiedzieli na trafienie wrocławian, a dziesięć minut później stracili drugiego gola. Tym razem Boruń dogrywał piłkę, a strzelcem gola został Sebastian Bergier.
Mimo straty dwóch goli szczecinianie nie poddali się i starali się zmienić wynik meczu. Bliski szczęścia był Benedyczak i Stasiak, ale piłka minęła bramkę Śląska. - Podczas wczorajszego treningu powiedziałem chłopakom, że bez względu na okoliczności, muszą walczyć do końca. Tak też dzisiaj było. Żadnemu z nich nie można odmówić zaangażowania i determinacji - stwierdził w rozmowie z poonszczecin.pl trener Cretti. Druga połowa to ataki Portowców i defensywna gra gospodarzy. W 75. minucie bramkę kontaktową dla Pogoni zdobył Adrian Benedyczak. Ostatnie piętnaście minut to kolejne próby przyjezdnych do pokonania Młynarskiego. Niestety brakło szczęścia i czasu na kolejne gole dla szczecinian. - Nie można mieć do chłopców pretensji. To, że ktoś miał słabszy dzień lub mógł się lepiej zachować - taki jest sport. Zdołaliśmy zdominować rywala, który w samej końcówce był w dużych opałach. Zaliczka wypracowana w pierwszej połowie była jednak zbyt duża i to zawodnicy Śląska cieszą się dziś z awansu do półfinału. Należą im się ogromne gratulacje, bo to był ich sezon. Udowodnili, że mogą być nową siłą w tej lidze - podsumował niedzielny pojedynek trener Cretti. Wczorajsza porażka może sprawić, że granatowo-bordowych zabraknie w półfinałach Mistrzostw Polski U-19. Pogoń za tydzień musi pokonać u siebie Zagłębie Lubin i czekać na porażkę Lecha Poznań w meczu ze Śląskiem Wrocław, który zostanie rozegrany we Wronkach.- Nie wszystko zależy już od nas. Cały czas jesteśmy jednak w grze. Dopóki mamy szanse na awans, będziemy walczyć - mówił szkoleniowiec Pogoni.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/pogonszczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|