AZS w Trójmieście
W poniedziałkowy wieczór Trefl Sopot będzie gościł AZS Koszalin w zaległym meczu 19. kolejki Energa Basket Ligi. To będzie kolejne spotkanie, w którym Akademicy nie będą faworytem, jednak podopieczni trenera Dragana Nikolicia zapowiadają zgodnie, że chcą wywalczyć trzecie zwycięstwo z rzędu.
Ostatnie dwa mecze w wykonaniu Akademików były bardzo udane. Pod koniec stycznia biało - niebiescy rozprawili się ze szczecińskim Kingiem, a ostatnio sprawili ogromną niespodziankę i pokonali aktualnych mistrzów Polski, Stelmet Enea BC Zielona Góra. To był zdecydowanie najlepszy występ koszalińskiej drużyny w tym sezonie. Podopieczni trenera Dragana Nikolicia prowadzili przez większą część spotkania i kontrolowali wydarzenia na parkiecie.
- AZS pokazał nam, jak powinno się walczyć. Grali z ogromnym zaangażowaniem - mówił trener zielonogórskiej ekipy, Andrej Urlep. Na słowa uznania zasługuje każdy z zespołu gospodarzy, ponieważ szkoleniowiec Akademików wystawił wszystkich jedenastu zawodników.
Koszalinianie mieli dosyć długą przerwę na to, by odpocząć i solidnie przygotować się do meczu z Treflem Sopot. Trzeba przyznać, że w ostatnich tygodniach Akademicy wyglądali bardzo dobrze fizycznie, co też przekładało się na wyniki. Biało - niebiescy są na fali wznoszącej, jednak w jutrzejszym pojedynku po raz kolejny nie będą faworytem. Podobnie było w meczach z King Szczecin oraz Stelmetem Enea BC Zielona Góra. W pierwszym pojedynku pomiędzy tymi zespołami górą byli Akademicy. Wygrana 82:72 była pierwszą w trwającym sezonie. Wówczas bardzo dobry mecz rozegrali Damian Jeszke (16 pkt), Qyntel Woods (15 pkt) oraz Diante Baldwin (20 pkt). Od tego jednak czasu, w obu drużynach doszło do kilku zmian. Zawodnikiem odpowiedzialnym za konstruowanie ataków jest Obie Trotter, a pod koszem nie ma Nikoli Markovicia, który zamienił Trefl na Stelmet. W pomalowanym trzeba będzie jednak uważać na Filipa Dylewicza, drugiego strzelca sopockiej ekipy. relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|