Porażka w Trójmieście [wideo]
AZS Koszalin mimo walki do ostatnich sekund meczu nie zdołał pokonać na wyjeździe Asseco Gdynię, ulegając 83:81. Najskuteczniejszym zawodnikiem Akademików był Qyntel Woods (19 pkt). W meczu nie wystąpił Kacper Młynarski, który doznał urazu podczas jednego z ostatnich treningów.
Akademicy udali się do Gdyni po zwycięstwie nad Legią Warszawa, którą pokonali tuż przed Świętami Bożego Narodzenia 84:76. Podopieczni trenera Dragana Nikolicia w potyczce przeciw stołecznej drużynie prezentowali lepszy basket niż we wcześniejszych pojedynkach, jednak wygrana nie przyszła łatwo. Legioniści jeszcze w na dwie minuty przed końcem meczu zdołali wyjść na prowadzenie i dopiero świetna końcówka w wykonaniu biało-niebieskich zadecydowała o ostatecznym wyniku na korzyść Akademików. Asseco Gdynia mimo, że w ostatnich dwóch spotkaniach musiało uznać wyższość przeciwników (MKS Dąbrowa Górnicza i PGE Turów Zgorzelec) to do tej pory zdołało wygrać sześć spotkań i było faworytem meczu.
Wyrównany początek
Akademicy mogli uznać początek spotkania za udany. Pierwsze akcja pokazały, że w ostatnim meczu 2017 roku emocji nie zabraknie. Po trzech minutach podopieczni Dragana Nikolicia prowadzili 14:8 i bardzo dobrze prezentowali się po obu stronach parkietu. Punktowali Dłoniak i Jeszke, natomiast w obronie całą drużyna nie pozwalała rozwinąć skrzydeł przeciwnikom. Niestety po chwili to Asseco przejęło inicjatywę i za sprawą przede wszystkim Żołnierewicza (9 pkt w pierwszej kwarcie) doprowadziło do remisu i wyszło na prowadzenie. Po 10 minutach i ostatniej akcji Baldwina za 3 punkty ostatecznie na tablicy wyników był remis 25:25. Mocne uderzenie Początek drugiej kwarty to mocne uderzenie Akademików. Po trzech pierwszych akcjach za 3 punkty (2xJeszke, Kumpys) Akademicy prowadzili 34:25, a gdy kolejne 5 „oczek” zanotował Aleksander Leńczuk przewaga AZS powiększyła się do 14 punktów (39:25). To nie był koniec świetnej gry podopiecznych Dragana Nikolicia. AZS dobre bronił i celnie kończył kolejne akcje by ostatecznie zakończyć serię na 20 punktach pod rząd bez straty kosza (45:25). Szybka gra biało-niebieskich niestety zakończyła się w szóstej minucie kwarty i wtedy też to Asseco zdobyło kolejnych 7 „oczek” i zmniejszyło stratę (45:32). Natomiast po dwudziestu minutach gry Akademicy prowadzili z podopiecznymi Przemysława Frasunkiewicza 50:39. Wzloty i upadki Po zmianie stron obie drużyny dwoiły się i troiły by kolejne akcje przekładać na punkty. AZS chciał za wszelką cenę utrzymać bezpieczne prowadzenie natomiast Asseco robiło wszystko by odrobić straty. Akademicy dalej wykorzystywali swoją najsilniejszą broń tego wieczoru, czyli rzuty za 3 punkty, by rozbijać obronę przeciwnika. Podopieczni Przemysława Frasunkiewicza swoją szansą za to upatrywali za to w akcjach za dwa punkty i powolne punktowanie. W efekcie minimalnie lepiej prezentowali się gospodarze, którzy zdołali odrobić łącznie 4 punkty i po 3 kwartach AZS prowadził 70:63. Konsekwentne Asseco Ostatnią odsłonę meczu lepiej rozpoczął i zakończył zespół gospodarzy, którzy konsekwentnie grając w ataku zdołali doprowadzić do remisu na niespełna trzy minuty do ostatniego gwizdka. W tej części meczu AZS mógł liczyć niemal jedynie na punkty Woodsa, który zdobył 9 z 11 „oczek” swojego zespołu. Mimo to wynik meczu toczył się do ostatniej sekundy, jednak rzut Igora Wadowskiego niemal równo z syreną był niecelny i to Asseco cieszyło się ze zwycięstwa 83:81. Decydująca akcja meczu Asseco Gdynia - AZS Koszalin 83:81 (25:25, 14:25, 24:20, 20:11) Asseco: Przemysław Żołnierewicz 17, Marcel Ponitka 15, Krzysztof Szubarga 14, Mikołaj Witliński 14, Piotr Szczotka 10, Jakub Garbacz 6, Filip Put 4, Michał Kołodziej 3, Dariusz Wyka 0 AZS: Qyntell Woods 19 (7 zb., 6 as.), Diante Baldwin 15, Modestas Kumpys 12 (5 zb.), Damian Jeszke 10 (7 zb.), Igor Wadowski 8, Aleksandar Marelja 7, Jakub Dłoniak 5, Aleksander Leńczuk 5, Szymon Kiwilsza 0
�r�d�o: AZS Koszalin
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|