I znów Vielegoli
Wystarczył jeden kwadrans by Wołczkowo-Bezrzecze ustrzeliło Vielgovię Szczecin trzy razy. Mimo tego, zespół był bardzo bliski straty punktów.
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem pewne było, że w tym meczu padnie wiele bramek. Dlaczego? Zajrzyjmy do archiwum. 4:3, 2:2, 0:2, 2:3 - to wyniki czterech ostatnich spotkań pomiędzy tymi drużynami. Średnia 4,5 goli na mecz imponująca, a jak się później okazało, po tym meczu jeszcze wzrosła.
Definicja 'średniej' jest bardzo ciekawym i kłamliwym zjawiskiem. Średnie wynagrodzenie w Polsce wynosi ponad 4 tysiące złotych, a przecież większość z tych, którzy czytają relację, takie pieniądze widziało jedynie w Monopoly, albo chwilę przed tym jak trafili do więzienia za kradzież.
Albo taki przykład. Stać mnie na ryż i bułkę tartą, a sąsiada tylko na mięso. Tak więc razem na obiad średnio jemy mielone. Podobnie można powiedzieć o grze WB w tym meczu. W pierwszej połowie było całkiem sympatycznie, w drugiej nieco tragicznie. Średnio był to solidny mecz. No ale pisałem, że jak gra WB z Vielgovią, to się strzela jak na Pyromagic, ale o dziwo jednak do przerwy bramek nie widzieliśmy. To znaczy stały dwie pomalowane na biało, ale nic do nich nie wpadło. WB pociski zachowało na początek drugiej połowy, w 13 minut aplikując rywalom trzy gole. Pierwsze dwie bramki zdobyli wychowankowie Salosu Szczecin - Bartosz Kwiecień i Hubert Smolik. Ta pierwsza, wyjątkowej urody. Z lewego skrzydła chciał wrzucić, a zaskoczył bramkarza i samego siebie. Klasyczny przykład skutecznego centrostrzału. Za chwilę poprawił Łukasz Maj i wydawało się, że jest już po meczu. Goście jednak nie mieli nic do stracenia. Poszli śmielej do przodu i zostali tam do końca, przy okazji zgarniając dwie brameczki. Vielgovia miała pecha, że mecz trwał tylko 90 minut, bo do remisu zabrakło jej bardzo niewiele. Przed porażką uchronił bramkarz WB - Konrad Sowiński, w ostatnich minutach broniąc sam na sam. Wołczkowo-Bezrzecze - Vielgovia Szczecin 3:2 (0:0) Bramki: 49' Bartosz Kwiecień, 56' Hubert Smolik, 62' Łukasz Maj - 63' Piotr Boguszewski, 82' Krzysztof Szotkiewicz WB: Sowiński - Czubala (74' Mikusek), Malujdy (60' Świstelnicki), Polański - Maj, Chrzczon, Smolik, Dzoć (46' Dworzyński), Głuszczak (80' Wypych), Kwiecień - Borejszo (63' Struniawski) Vielgovia: Kamecki - Banaś (38' Marek), Boguszewski, Feliński (70' Suwalski), Jażdżyk, Jurczak, Kościelski, Kustrzyk, Łazniowski (60' Nowak), Nitkowski, Szotkiewicz Widzów: 30 Okiem kibica: - W komentarzach zarzuca się, że sędzia był kumplem gospodarzy. Patrząc w rejestr integracyjnych treningów, nigdy z tym panem soku nie piliśmy - Piłkarze Vielgovii mieli pretensje o to, że w pewnym momencie wszystkie piłki zostały wybite poza boisko - ... a ktoś je przecież wybił - Pod koniec meczu miała miejsce kontrowersyjna sytuacja, kiedy jeden z gości został sfaulowany sam na sam, domagający się przy tym czerwonej kartki - Niestety nie widzieliśmy dokładnie tej sytuacji. Szukaliśmy wtedy piłek
�r�d�o: facebook.com/wolczkowobezrzecze
relacjďż˝ dodaďż˝: WB |
|