Iskierka wygrywa z Polonią Płoty
Iskierka wraca na odpowiednie tory. W sobotę po meczu walki ograła Polonię Płoty 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył nie kto inny jak niezastąpiony w Iskierce Patryk Hanke. Gol, który zapewnił drużynie ze Szczecina 3 punkty padł w pierwszej połowie, po składnej akcji prawą stroną boiska.
Iskierka podobnie jak w poprzednich meczach prowadziła grę. Od samego początku meczu to zawodnicy gospodarzy prowadzili grę. Akcje lewą i prawą stroną przeszywały pole karne gości raz po raz. Już w piątej minucie Iskierka mogła objąć prowadzenie. Po akcji prawą stroną w zamieszaniu. Najpierw w piłkę nie trafił Adam Kanigowski, potem Jakub Lipski. Dobijać próbował jeszcze Daniel Guzicki, ale świetnie dysponowany w tym spotkaniu Marcin Kopeć wyprawiał w bramce cuda, aby zapobiec utraty gola.
W 17 minucie w polu karnym znalazł się Szymon Górski. Jednak strzał z 10 metra był bardzo niecelny. Dwie minuty później w świetną okazję zmarnował Patryk Hanke. Jego strzał instynktownie nogami obronił bramkarz Polonii, a dobitka była na tyle słaba, że mógł spokojnie wyłapać. Jednak co się odwlecze to nie uciecze. W 29 minucie Iskierka zdobyła bramkę, na którą bardzo długo pracowała. Z prawej strony urwał się Adam Kanigowski, wrzucił w poler karne, tak piłkę do „Serka” zgrał Lipski i goście musieli wyciągać piłkę z siatki. Pod koniec pierwszej połowy w pole karne przeciwnika wpadł jeszcze Pińkowski. Mimo, że był faulowany przez Góralskiego, arbiter spotkania uznał, że przewinienia nie było.
Druga połowa to w dalszym ciagu ataki drużyny z Płoni. Gości skupili się na kontratakach. Jednak defensywa Iskierki była dzisiaj na tyle skuteczna, że mogła zagrać na zero z tyłu. Z przodu gospodarze mogli podwyższyć wynik, jednak po raz kolejny szwankowała skuteczność. Trzy niezmiernie cenne punkty, umocniły nasz klub na trzeciej pozycji w ligowej tabeli. Za tydzień Duma z Płoni jedzie do Radziszewa na mecz z tamtejszą Odrzanką. Oddzielnym aspektem spotkania jest zachowanie jednego z piłkarzy Polonii Płoty. Nie mogący pogodzić się z porażką Dawid Orzechowski postanowił opluć swojego przeciwnika. Niestety zachowanie typu spod remizy wioskowej umknęło arbitrowi tego meczu, a młody zawodnik (bo zaledwie 20-letni) był niezmiernie szczęśliwy ze swojego zachowania. Liczymy na to, że z wiekiem dziecko to nauczy się kultury, a trenerzy Polonii wyciągną wobec niego konsekwencje. Trudno uwierzyć, aby ktokolwiek akceptował takie zachowanie.
�r�d�o: https://www.facebook.com/oksiskierkaszczecin
relacjďż˝ dodaďż˝: dwp |
|