Sroga lekcja od Cracovii
Pogoń Szczecin dostała dziś srogą lekcję od walczącej o grupę mistrzowską Cracovii. Podopieczni Kosty Runjaicia przegrali wyraźnie i przede wszystkim zasłużenie 0:3. Dwie bramki dla przyjezdnych zdobył Krzysztof Piątek, a jedno trafienie zaliczył Ołeksij Dytiatjew. Po tej porażce Portowcy plasują się tuż nad strefą spadkową, ze stratą dwóch punktów do Lechii Gdańsk (Lechia gra jutro z Legią) oraz trzech do Piasta Gliwice.
Początek meczu mógł należeć do Portowców, bowiem spory błąd popełnił bramkarz gości Michal Peskovic, któremu odskoczyła piłka. Z okazji skorzystać próbował Łukasz Zwoliński, jednak ubiegł go obrońca. Sytuacja ta mogła znacząco odmienić mecz, bowiem już chwilę później to przyjezdni stworzyli sobie sytuację i od razu umieścili piłkę w siatce. Dośrodkowanie z boku boiska na bramkę zamienił Krzysztof Piątek.
Po stracie bramki Portowcy zaatakowali ze zdwojoną siłą, raz po raz zapędzali się pod pole karne rywali, jednak nie potrafili dokładnie dośrodkować. Piłkę w pole karne szczecinianie dostarczali tylko po stałych fragmentach gry. Po jednym z nich, rzucie rożnym, piłkę w kierunku bramki uderzył Adam Frączczak, jednak tuż przed bramką futbolówkę zatrzymał jeden z obrońców. Niewykorzystana okazja szybko się zemściła, już w 22 minucie goście prowadzili 2:0. W polu karnym najwyżej wyskoczył Ołeksij Dytiatjew i Łukasz Załuska drugi raz musiał wyciągać piłkę z siatki. Po utracie drugiej bramki gospodarze długo nie byli w stanie się podnieść. Jedyną okazję wypracował sobie Łukasz Zwoliński, jednak jego strzał zza pola karnego nie mógł zaskoczyć golkipera rywali. Dopiero w doliczonym czasie gry Portowcy realnie zagrozili bramce Michala Peskovicia, jednak zarówno Jarosław Fojut, jak i Cornel Rapa uderzyli minimalnie niecelnie. Po zmianie stron Pogoń starała się atakować, jednak mądrze grająca Cracovia praktycznie nie dopuszczała szczecinian we własne pole karne. Obrońcy z Krakowa tylko raz popełnili błąd, gdy nie upilnowali Adama Frączczaka. Piłka po jego strzale zatrzymała się jednak na słupku. Poza tą sytuacją gospodarze nie byli w stanie zbliżyć się do bramki przyjezdnych, a co gorsza, w samej końcówce stracili trzecią i ostatnią bramkę. Po dośrodkowaniu z prawej strony Krzysztof Piątek uderzył piłkę głową, ta odbiła się od Kamila Drygasa i ostatecznie wpadła do bramki. Pogoń przegrała z Cracovią 0:3 i za tydzień zagra w Niecieczy mecz o przysłowiowe sześć punktów. Mierzyć się będzie bowiem z drużyną plasującą się tuż za jej plecami, a więc tamtejszą Termalicą.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Własne
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|