Zwariowany mecz w Szczecinie
Do 92 minuty niedzielnego spotkania z Zagłębiem Lubin wydawało się, że Pogoń Szczecin w końcu odniesie zwycięstwo przed własną publicznością. Szczecinianie po świetnym meczu prowadzili z Miedziowymi 3:2, jednak w doliczonym czasie gry Jakub Świerczok strzelił swojego trzeciego gola w tym spotkaniu, zapewniając przyjezdnym jeden punkt. Dla gospodarzy bramki strzelali Spas Delev, Jakub Piotrowski i David Niepsuj. Drużyna Kosty Runjaića rozegrała jedno z najlepszych spotkań w tym sezonie, co dobrze wróży przed ostatnimi dwoma spotkaniami w tym roku z Lechią w Gdańsku i domowym z Arką Gdynia.
Początek spotkania nie różnił się wiele od poprzednich spotkań Pogoni. Portowcy od początku dłużej utrzymywali się przy piłce, częściej starali się zagrażać bramce rywali. Pierwsze zagrożenie stworzyli jednak przyjezdni, a dokładniej Arkadiusz Woźniak. Po jego uderzeniu z rzutu wolnego piłka o centymetry minęła słupek bramki Łukasza Załuski.
Pogoń długo nie mogła przedostać się w pole karne gości, jednak gdy już jej się to udało, na kilka minut zadomowiła się w polu karnym przyjezdnych. Najpierw w 29 minucie z ostrego kąta uderzał Kamil Drygas, jednak lepszy okazał się Martin Polacek. Chwilę później było już jednak 1:0. Adam Frączczak dograł piłkę w pole karne do Spasa Deleva, ten mogąc uderzać lewą nogą przełożył sobie piłkę na prawą i silnym uderzeniem pod poprzeczkę otworzył wynik spotkania. W 36 minucie bliski podwyższenia prowadzenia był Adam Frączczak, jednak piłka po jego uderzeniu z rzutu wolnego przeleciała tuż nad poprzeczką. To co nie udało się Frączczakowi, udało się Jakubowi Piotrowskiemu. Młody pomocnik Pogoni będąc w narożniku pola karnego, mając obok siebie kilku obrońców, niespodziewanie zdecydował się na uderzenie. Piłka przeleciała całe pole karne i wpadła do siatki przy dłuższym słupku. W końcówce pierwszej połowy błąd popełnił David Niepsuj, dogrywając po rzucie rożnym do swojego rywala Jakuba Świerczoka, a najlepszy napastnik Zagłębia Lubin pewnie wykorzystał sytuację strzelając bramkę kontaktową. Szczecinianie szybko otrząsnęli się ze straty bramki. W 44 minucie Spas Delev ośmieszył na prawym skrzydle Sase Balicia, dośrodkował w pole karne. Obrońcy zdołali wybić piłkę, jednak wprost pod nogi Davida Niepsuja, który uderzył silnie w samo okienko bramki Martina Polacka, podwyższając prowadzenie Pogoni na 3:1. Po zmianie stron Zagłębie bardzo szybko strzeliło kolejną bramkę kontaktową. W polu karnym faulowany był Jakub Świerczok i sam poszkodowany pewnym uderzeniem pokonał Łukasza Załuskę. Portowcy długo nie mogli znaleźć drogi do pola karnego rywali, dopiero w 66 minucie szczecinianie ponownie sprawdzili formę bramkarza rywali. Świetne podanie otrzymał Spas Delev, wbiegł w pole karne, jednak przegrał pojedynek z bramkarzem gości. Bułgar utrzymał się jednak przy piłce, dograł ponownie w pole karne do nadbiegającego Łukasza Zwolińskiego, jednak piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek. W 79 minucie kolejną okazję miał Łukasz Zwoliński, po prostopadłej piłce znalazł się oko w oko z Martinem Polackiem, próbował przelobować golkipera rywali, jednak ten na linii pola karnego zdołał zatrzymać piłkę. W końcówce meczu przegrywające jedną bramką Zagłębie szturmowało bramkę Portowców, a szczecinianie odpowiadali groźnymi kontrami. W 92 minucie meczu po zagraniu z prawej strony piłka trafiła do Jakuba Świerczoka, a reprezentant Polski uderzeniem z pierwszej piłki doprowadził do remisu 3:3.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Własne
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|