Pogoń wygrywa w Pyrzycach
Po niezbyt emocjonującym meczu Sokół Pyrzyce przegrał na własnym boisku z Pogonią Szczecin 0:3. Bramki dla podopiecznych Mariusza Kurasa zdobywali: Tomasz Rydzak, Tomasz Parzy i Maciej Ropiejko.
- Wygraliśmy w pełni zasłużenie, od początku do końca kontrolowaliśmy przebieg meczu. Sokół nie stworzył żadnej sytuacji, po której moglibyśmy się bać. - podsumował spotkanie szkoleniowiec Pogoni. Miejscowi bardzo skrupulatnie przygotowali się do dzisiejszego spotkania, już na rogatkach miasta można było spotkać patrole Policyjne, a na stadionie czekała na kibiców polewaczka. Fani granatowo - bordowych, którzy w sześciuset osobowej grupie pojawili się na stadionie przy ulicy Sportowej nie sprawili jednak żadnych problemów i służby porządkowe mogły wykorzystać wodę do podlania kwiatków czy zroszenia kortów tenisowych. Kibice skupili się na dopingu, całkowicie zagłuszając 20-osobową grupę fanów Sokoła, która również przez całe spotkanie starała się wspierać swój zespół. To co działo się na trybunach było o wiele ciekawsze niż to co mogliśmy zaobserwować na boisku. Dawno w wykonaniu szczecińskich kibiców nie słyszeliśmy tak dobrego dopingu, którego aż miło było posłuchać. W składzie Pogoni niespodzianka - brak Damiana Wójcika, który nabawił się kontuzji - zamiast niego Tomasz Judkowiak, na ławce rezerwowych Walburg, który nie wygląda na szczęśliwego. Za same zasługi się nie gra - skomentował brak zawodnika na boisku Kuras. Nigdzie nie widać też Grzegorza Matlaka... W ósmej minucie jako pierwszy sygnał do ataku dał Mikołaj Lebedyński, który po dośrodkowaniu Parzego główką próbował zaskoczyć wypożyczonego z Pogoni do Sokoła Łapczyńskiego. Tych sytuacji nie było jednak wcale dużo, bowiem gra toczyła się głównie w środku pola i nic z tego nie wynikało - ani dla jednej ani dla drugiej strony. W 20 minucie po faulu na Ropiejce do wykonywania rzutu wolnego stanął Parzy i Skrzypek. Skrzypek zamarkował uderzenie, strzał na bramkę oddał "Parzol" a piłka obok interweniującego golkipera gospodarzy wpadła do bramki. Pod koniec pierwszej odsłony aktywny był Ropiejko, swoją szanse miał też Norsesowicz, który po dośrodkowaniu Bilińskiego próbował zaskoczyć Łapczyńskiego strzałem z przewrotki jednak nie trafił w światło bramki. Druga połowa to również przewaga Pogoni. W 52 minucie na listę strzelców wpisuje się Tomasz Rydzak, który płaskim strzałem w długi róg z 10 metrów umieszcza piłkę w siatce. Niecały kwadrans później jest już 3:0. Sokół próbuje wykonać kontrę, jednak Kosakowski przejmuje piłkę na środku boiska - podprowadza w pole karne - dośrodkowanie i nadbiegający Ropiejko nie ma wyboru i pokonuje Łapczyńskiego. Gra coraz bardziej się zaostrza - żółtymi kartkami ukarani zostają Kosakowski i Okraska. Ten drugi, podobnie jak Panasiuk opuszczają boisko przed czasem z powodu dość poważnych kontuzji. - Podjęliśmy dzisiaj walkę, jestem zadowolony z postawy moich zawodników, choć bramki wpadły po naszych błędach. - mówił po spotkaniu Alojzy Gołębiowski. - W Kamieniu nie będę mógł raczej skorzystać z usług dwóch kontuzjowanych młodzieżowców - dodał. Składy: Sokół Pyrzyce: Łapczyński - Kawczyński, Lewandowski, Winiarz, Tyburczy, Pluta (68' Usarek), Paliwoda, Panasiuk (58' Wartalski), Hackiewicz, Okraska (78' Gospodarek), Więcek Pogoń Szczecin: Judkowiak - Zawadzki, Skrzypek, Tychowski, Kosakowski, Biliński, Parzy (60' Kowal), Norsesowicz (65' Przewoźniak), Ropiejko (74' Skórski), Rydzak, Lebedyński (60' Żaczek) Żółte kartki: Kosakowski (Pogoń), Okraska (Sokół) własne relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|