Portowcy pewnie wygrywają ze swoją imienniczką z Barlinka
Pogoń Szczecin pewnie pokonała Pogoń Barlinek w meczu 20 kolejki spotkań o mistrzostwo IV ligi zachodniopomorskiej.
Mecz obejrzała niewielka jak na Szczecin liczba kibiców, którzy w liczbie ok. 1000 osób zasiedli na stadionie przy ul. Twardowskiego. Na pewno duży wpływ na tak słabą frekwencje miała pora rozpoczęcia meczu, którą szczeciński klub wyznaczył na godz. 11.00. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy tak wczesna godzina rozpoczęcia meczu była formą "zemsty" na naszym klubie za brak zgody na przełożenie meczu na środę 19 kwietnia. Nasz klub nie wyraził zgody na przełożenie meczu z dwóch względów. Po pierwsze żadnego oficjalnego pisma w tej sprawie ze szczecińskiego klubu nie było (były tylko rozmowy telefoniczne), po drugie nasi piłkarze są amatorami i w środku tygodnia pracują, aby utrzymać rodziny. Kolejna dość dziwna decyzja włodarzy klubu ze Szczecina to zakazanie kibicom z Barlinka wnoszenia na stadion naszych barw klubowych. Tłumaczenie się względami bezpieczeństwa jest śmieszne, a wręcz komiczne. Po to kibic jedzie na mecz, aby móc dopingować swój klub nosząc jego barwy! Mecz znakomicie się ułożył się dla szczecinian. W 3min po dośrodkowaniu z rzutu rożnego M. Walburg przy biernej postawie naszych obrońców głową kieruje piłkę do siatki. Trzy minuty później identyczna sytuacja tym razem głową strzelał A. Tychowski na nasze szczęście piłka trafiła w poprzeczkę. Nasi piłkarze odpowiedzieli celnym strzałem M. Gajewskiego z rzutu wolnego. Strzał był jednak zbyt lekki i w środek bramki, więc nie sprawił bramkarzowi Portowców większych problemów. W 25min gospodarze przeprowadzili wzorową kontrę. Prawym skrzydłem uciekł bardzo szybki Chi-Fon i dośrodkował do nadbiegającego M. Ropiejki, który efektowną główką zdobył drugą bramkę dla Dumy Pomorza. W 30 min M. Gajewski po wymianie piłki z P. Kochanem znalazł się w dogodnej sytuacji, jednak jego strzał Wójcik zdołał końcami palców odbić na rzut rożny. Tuż przed przerwą groźnie uderzał Chi-Fon, ale K. Piwiński nie dał się zaskoczyć. Po przerwie szczecińska Pogoń już dominowała na boisku. Nasi piłkarze mieli duże problemy, aby skonstruować składną akcję. Trzecia bramka dla portowców "wisiała w powietrzu" i w końcu w 65min C. Przewoźniak mimo asysty naszych obrońców czubkiem buta skierował piłkę do siatki. Osiem minut później kolejny katastrofalny błąd popełniła nasza defensywa, która pozostawiła bez opieki przed polem karnym M. Kowala. Napastnik ze Szczecina bez problemu "wjechał" z piłką w pole karne i pokonał K. Piwińskiego. W 80min nasz bramkarz popisuje się znakomitą interwencją wybijając piłkę na rzut rożny po strzale T. Parzego. W końcówce meczu nasz zespół miał szanse na zdobycie honorowej bramki. W 88min na strzał z dystansu zdecydował się J. Świderski i niewiele brakowało, aby piłka wpadła do bramki. Chwilę później znów J.Świderski przed szansą, tym razem wychodzącego na czystą pozycję naszego zawodnika nieprzepisowo zatrzymał M. Walburg za co otrzymał czerwoną kartkę. I w końcu w doliczonym czasie gry najlepszą okazję zmarnował T. Muskała, który zamiast podać do P. Kochana, chciał sam zdobyć gola. Niestety nasz młody napastnik zamiast do bramki trawił nogą w bramkarza Portowców i podobnie jak M. Walburg musiał opuścić boisku po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce. www.mksbarlinek.vel.pl relacjďż˝ dodaďż˝: Pogon74 |
|