W środę (01.02) King Wilki Morskie Szczecin przegrały na własnym parkiecie z Anwilem Włocławek 80:86. Ten 'mecz jednego posiadania' to już historia i czas skupić się na następnym. Bowiem już dzisiaj (04.02) pojedynek z następnym rywalem. Podopieczni Marka Łukomskiego udają się do Zgorzelca, gdzie zmierzą się z miejscowym Turowem, z zespołem niezbyt gościnnym.
Gracze z województwa dolnośląskiego na własnym parkiecie przegrali bowiem tylko raz. W świętej wojnie ulegli zaledwie dwoma oczkami ze Stelmetem Zielona Góra.

Zgorzelczanie w ostatniej kolejce przegrali w Starogardzie Gdańskim, czym udowodnili, że 'nie leżą' im starcia na wyjeździe. Złą passę pomóc miał przełamać Andrew Ryan, nowy obwodowy w zespole wielokrotnego Mistrza Polski. Jednak pierwsze kroki w Polsce nie wypadły dla niego za udanie (2 pkt. i jedna zbiórka). Na jego usprawiedliwcie trzeba zaznaczyć, że zagrał tylko ponad sześć minut.

Spotkanie to będzie miało kilka podtekstów, ale o tym najlepiej wypowiedział się zaraz po meczu z Anwilem Marcin Dudtkiewicz:
- Turów będzie podwójnie zmotywowany. Będą grali u siebie. Po drugie będą chcieli pokazać, że mecz który przegrali u nas a był pokazywany w TV i zakończył się wysokim wynikiem po dogrywce, był tylko wypadkiem przy pracy. Jest to zespół sporo biegający, grający agresywnie, mający swój system, który bardzo dobrze się ogląda. Mamy mało czasu na przygotowanie, znamy tych zawodników, dlatego jedziemy tam w celu zwycięstwa ligowego a myślenie o pucharze przyjdzie później - tak o najbliższym rywalu wypowiedział się dla telewizji klubowej gracz Wilków.

Jak słusznie skrzydłowy Wilków zauważył pojedynek w Pucharze Polski jest dopiero za dwa tygodnie, dlatego najważniejsze jest dzisiejsze (04.02) spotkanie dwóch drużyn, które mają tyle samo punktów w ligowej tabeli i walczą jak najwyższe rozstawienie przed play-off. Która z drużyn okaże się mocniejsza. O tym przekonamy się po godzinie 18.00 kiedy to rozpocznie się to starcie.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / KingWilkiTV