Pogoń - Jagiellonia, część pierwsza
Puchar Polski w obecnym sezonie mocno obnaża słabość przedstawicieli LOTTO Ekstraklasy. Portowcy jutro nie będą mieli jednak łatwo choćby na papierze. Szczecinianie pogrążeni w marazmie o awans powalczą z innym rywalem z LOTTO Ekstraklasy, a nie teoretycznie słabszym przeciwnikiem z niższej ligi. Do Grodu Gryfa zawita lider rozgrywek, Jagiellonia Białystok. Duma Podlasia idzie w tym sezonie jak burza i prezentuje naprawdę wysoką formę. Co ciekawe obie drużyny już za kilka dni w Białymstoku znów staną na przeciwko siebie, a stawką rywalizacji będą ligowe punkty.
Krótka przygoda
Zarówno Portowcy jak i białostoczanie mają za sobą tylko jeden mecz w rozgrywkach o Puchar Polski w tym sezonie. Pogoń w 1/16 finału bardzo łatwo poradziła sobie z trzecioligowym KKS-em Kalisz. Szczecinianie zdominowali rywala i pozbawili go złudzeń zwyciężając 4:0. Jagiellonia na tym samym etapie miała zdecydowanie bardziej wymagającego przeciwnika. Duma Podlasia w Krakowie skromnie, 1:0 pokonała Cracovię. Warto przypomnieć, że białostoczanie zdobywając gola wykorzystali zamieszanie w szeregach gospodarzy. Zainteresowanych odsyłamy do sprawy getrów Antona Karaczanakowa. Czwarte podejście W tym wieku Duma Pomorza po raz czwarty sprawdzi się z Jagiellonią Białystok w rozgrywkach o Puchar Polski. Ponad trzynaście lat temu obie drużyny spotkały się w ówczesnej III rundzie PP. Zwycięzcę meczy przyniosła dopiero dogrywka. Tą po trafieniu Łukasza Tyczkowskiego wygrali gospodarze. Rewanż nastąpił niecałe siedem lat później. W maju 2010 roku w Bydgoszczy pierwszoligowa wówczas Pogoń zagrała z Jagiellonią w finale rozgrywek. Duma Podlasia znów wygrała skromnie, choć w całym meczu była zespołem wyraźnie dominującym. Choć minęło już ponad sześć lat od tego meczu nadal wzbudza on kontrowersje. Gdyby nie błąd Roberta Małka w pierwszych minutach spotkania, to kto wie jak potoczyłby się tamten pojedynek. Jagiellonia pokonała Portowców w pucharze także w ubiegłym sezonie. Białostoczanie wygrali u siebie 2:1. Bez taryfy ulgowej Opiekun gości poważnie traktuje rozgrywki o Puchar Polski. Goście przyjadą do Szczecina w optymalnym składzie. W Białymstoku pozostali Dmytro Chomczenowski, Przemysław Mystkowski, Łukasz Sołowiej, Kacper Falon i Jonatan Straus. Niepewny jest także występ Fedora Cernycha. Przy Twardowskiego nie zabraknie za to kilku liderów drużyny. Portowcy będą musieli powstrzymać przede wszystkim motor napędowy Jagi, Konstantina Vassiljeva. Nie da się ukryć, że po serii meczów bez wygranej kibice w Szczecinie liczą na awans i pokonanie rywala z Białegostoku. Ewentualna porażka może jeszcze bardziej pogorszyć pozycję Kazimierza Moskala, który chyba powoli zaczyna tracić pomysł na Pogoń.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|