W rozegranym dzisiaj na stadionie przy ulicy Hożej meczu Pucharu Polski na szczeblu okręgu pierwszoligowe piłkarki nożne Gryfa Szczecin pewnie pokonały lidera II ligi Olimpię Szczecin 3:0.

Kobiece derby jak zwykle dostarczyły wiele emocji, szkoda że nie zawsze pozytywnych. Po meczu pierwszych zespołów na boisko miały wybiec rezerwy obu klubów, jednak ze względu na braki kadrowe kierownictwo Gryfa poinformowało że nie przystąpi do tego spotkania.

Pierwsze piętnaście minut upłynęło na wzajemnym badaniu możliwości przeciwniczek, jednakże z czasem przewagę osiągały podopieczne duetu Misiura & Korpowska. Pierwszy znak do ataku około piętnastej minuty dała Joanna Pałaszewska, która strzałem z dystansu próbowała zaskoczyć Agnieszkę Szelewę, piłka poszybowała jednak wysoko nad bramką. Gospodynie nie potrafiły rozmontować dobrze współpracującej obrony Gryfa i wszelkie próby zawiązania konstruktywnej akcji kończyły się przed polem karnym przeciwniczek. Po jednej z takiej sytuacji granatowo - bordowe wyprowadziły szybką kontrę. Pałaszewska miała do wyboru podać w pole karne do pilnowanej Legęć, bądź wycofać do Koniarskiej. Wybrała to drugie rozwiązanie i tym razem silny aczkolwiek niecelny strzał oddała kapitan Gryfa. Rzut wolny dla Olimpii nie przyniósł zmiany rezultatu, stworzył za to możliwość wyprowadzenia kolejnego kontrataku. Legęć dogrywała do Leonowicz, ta jednak będąc na czystej pozycji posłała piłkę ponad bramką. Chwilę później "Pieszczoch" bez powodzenia próbuje zaskoczyć swoją byłą koleżankę z drużyny, która wychodzi obronną ręką z tej konfrontacji. Na kilkanaście minut przed końcem pierwszej połowy w roli głównej występuje arbiter meczu, który najpierw zmuszony był przerwać na chwilę mecz, bowiem egzekwująca rzut rożny Katarzyna Woszczyńska została obrzucona serpentynami. Natomiast po chwili sędzia zderzył się z w/w zawodniczką i nie obyło się bez interwencji specjalistów. W pierwszej połowie spotkania piłka wpadła do bramki raz za sprawą Tuchewicz, jednak arbiter wskazał pozycję spaloną. Pierwsza odsłona kończy się udaną interwencją Agnieszki Szelewy po strzale Joanny Pałaszewskiej.


Dwie minuty po rozpoczęciu drugiej połowy wynik otwiera narzekająca ostatnimi czasy na brak skuteczności Aneta Legęć. W zespole Olimpii w 59 minucie udaną zmianę odnotowuje Nataly Barlage, która wprowadza wiele ożywienia w ofensywne poczynania gospodyń. Rzut wolny wykonywany przez Grocholską, dzięki udanej interwencji obrony Gryfa nie znajduje drogi do bramki niemal bezrobotnej do tej pory Kamińskiej a strzał Nataly mija bramkę granatowo - bordowych. Podwyższyć stan meczu mogła Leonowicz, jednak w zamieszaniu podbramkowym lepsze okazały się Olimpijki. Seria rzutów rożnych wykonywana przez Magdalenę Hruzik nie przynosi efektu w postaci wyrównania, także Tuchewicz nie znajduje sposobu na Magdę Kamińską. Kolejny kontratak, rajd Panasiuk i zawodniczka, która w minionej kolejce ligowej zagrała słaby mecz i miała problemy z utrzymaniem się na nogach w 80 minucie podwyższa na 2:0. Rezultat niemal tuż przed kończącym gwizdkiem na 3:0 ustala Aneta Legęć.




Olimpia Szczecin - Gryf Szczecin 0:3(0:0)

Bramki: 47' Legęć, Panasiuk, 89' Legęć


Żółte kartki: Legęć, Panasiuk (Gryf)


Olimpia Szczecin: Szelewa - Dumicz, Siwek, Semczyszyn, Strzemecka, Kowalczuk (Mokrzycka), Grocholska (51' Kuzera), Hruzik, Stasińska (59' Lachman), Kałuża (59' Barlage), Tuchewicz


Gryf Szczecin: Kamińska - Bernatowska, K. Kamińska, Koniarska (63' Panasiuk), Piekarz, Piotrowska, Piotrów, Woszczyńska, Leonowicz (79' Grynfelder), Pałaszewska, Legęć

własne