Ognia było za mało, z kopaniny Znicz wyszedł cało
Jedna bardzo ładna bramka i to wszystko, jeśli chodzi o pozytywy tego spotkania. Wołczkowo-Bezrzecze straciło punkty i piąte miejsce w tabeli. Ten kto twierdzi, że Znicz Niedźwiedź jest najsłabszym zespołem w rozgrywkach, bo zamykał tabelę, produkuje fake news. Niedźwiedzianie w zimowym okienku transferowym w swojej skromnej szatni dokonali kadrowej rewolucji. Efekt? Zaledwie w trzech meczach rundy rewanżowej zgromadzili więcej spotkań, niż przez pierwsze 13 kolejek. Wiele wskazuje na to, że taka operacja zakończy się sukcesem i pacjent dalej będzie żył w A-klasie. Ale jak długo?
Wracając na boisko. Mecz był ciekawy jak kapsel po piwie. Niby bardzo potrzebny, ale już potem nikt o nim nie pamięta. Murawa zachęcała do urządzania zawodów, kto dalej kopnie i szybciej dobiegnie. Strzałów w światło bramki było jednak jak na lekarstwo. I jak to w przypadku tego rodzaju spotkań bywa, strata w środku pola, kontratak, długa piła na Dawida Frysia i ten przepięknym uderzeniem z półdystansu ustala wynik spotkania. WB chciało odrobić straty, ale nie bardzo wiedziało jak. Pod koniec meczu były szanse na wywalczenie przynajmniej remisu, ale zabrakło precyzji i chłodnej głowy.
Znicz zagrał swoją piłkę, co dla gości było bardzo niewygodne. A w obliczu tego, że WB nie potrafiło narzucić swoich warunków gry, do nowych toreb sportowych otrzymanych przez klub, nie wrzucili nawet jednego punktu.
Znicz Niedźwiedź - Wołczkowo-Bezrzecze 1:0 (1:0) Bramka: Dawid Fryś 29' Znicz: Końsko - Boryta, Fryś (62' Łabiak), Hajdukiewicz, Kaczyński, Kois (30' Maciejewski), Kurowski, Młynarczyk, Struniawski (75' Zasadowski), Szelest, Warchałowski WB: Pudełkiewicz - Mikusek (72' Dworzyński), Suchorzewski (85' Stolorz), Świstelnicki (46' Ziółkowski), Chrzczon, Symonowicz, Koliesnichenko, Jaz, Fertała (65' Beker), Ciesielczyk (83' Wypych), Borejszo Widzów: 40 Okiem kibica: - Można się śmiać z ratownika medycznego, który do każdego przypadku podbiegał z wodą i samochodową apteczką. Ale po każdej jego interwencji, zawodnik dochodził do siebie - Po meczu jeden z kibiców Znicza zapraszał na piwo i pizzę, ale goście nie byli głodni - W protokole meczowym sędzia wpisał, że bramkę zdobył Jan Kois. Z kolei gospodarze twierdzą, że strzelił Dawid Fryś. Kto ma rację?
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: WB |
|