To była świetna inauguracja nowego klubu sportowego na siatkarskiej arenie. Pro Kon Stal Szczecin pokonał na własnym parkiecie Maraton Świnoujście 3:1 (18:25, 25:19, 25:13, 25:17), obejmując tym samym prowadzenie w III lidze.

Jak zapowiadają szczecińscy zawodnicy nie zamierzają już oddać tego miejsca do końca sezonu. Początek meczu jednak nie był tak różowy. Młodzi zawodnicy Maratonu z wielkim animuszem rozpoczęli pierwszego seta.W ich poczynaniach widać było wielkie zdecydowanie i polot, którego brakowało miejscowym siatkarzom. Ci jakby stremowani i mniej skoncentrowani zapomnieli jak się atakuje i często posyłali piłki w aut. Praktycznie każdy błąd Pro Kon Stalu był skrzętnie wykorzystywany przez przyjezdnych, którzy w środku seta prowadzili aż 15:10 a potem 19:13. Ostatecznie set zakończył się zaskakującym wynikiem 25 do 18.


- Ta siatkówka niczym nie różni się od tej z SALPSu. Tu też trzeba przyjąć, wystawić i zaatakować. Grajcie swoje - motywował w przerwie przed drugim setem swoich podopiecznych trener Marek Mierzwiński. Udało się. Miejscowi zaczęli grać jak na dwukrotnego mistrza SALPSu przystało. Rozgrywający Mariusz Kaczmarek dokładnie posyłał piłki swoim kolegom, którzy bez problemów wbijali piłkę w parkiet, omijając ruchomy blok świnoujścian. Trener Krzysztof Dobek robił co mógł by pomóc swoim zagubionym zawodnikom, którzy co chwile byli łapani na bloku. Brał czasy, dokonywał licznych zmian. Jednak nie zmieniło to obrazu drugiego seta, który był jakby lustrzanym odbiciem pierwszego. Pro Kon Stal grał swoją siatkówkę i to wystarczyło by spokojnie wygrać.


Kolejne dwa sety zostały zdominowane przez miejscowych. Na początku każdego z nich wypracowywali sobie przewagę punktową, którą do końca setów jedynie powiększali. Kilka ich akcji nie powstydziłaby się żadna drużyna pierwszoligowa. Ostrowski potężnie atakował, Grzesiowski blokował a Klawsiuć posyłał bomby z zagrywki. Wyniki 25:13 i 25:17 doskonale odzwierciedlają kto był w tych partiach lepszy. - Od drugiego seta staraliśmy się blokować jedynie skos. W pierwszym secie ani razu nie zaatakowali po prostej więc chcieliśmy zobaczyć czy potrafią to robić regularnie i skutecznie - środkowy Łukasz Ćwirko wyjaśnił nam receptę na świnoujścian. I faktycznie, od drugiego seta spadła skuteczność przyjezdnych, a same ich ataki po prostej można było policzyć na palcach jednej ręki.



Gratulujemy Pro Kon Stalowi pierwszego historycznego zwycięstwa i liczymy na to, że zgodnie z zapowiedziami, na stałe zagoszczą na pierwszym miejscu w tabeli.


własne