Kotwica wraca do Kołobrzegu
Kotwica Kołobrzeg stopniowo poprawia grę, ale nadal jest zakotwiczona w strefie spadkowej. Przed zespołem Ryszarda Wieczorka kolejny wymagający przeciwnik. Radomiak to jeden z kandydatów do awansu, choć wiosną nie zachwyca. Do tej pory piłkarze z Radomia uzbierali tylko trzy punkty i roztrwonili bezpieczną przewagę nad Puszczą Niepołomice. Jedni i drudzy powalczą o przerwanie serii czterech z rzędu gier bez zwycięstwa. Mimo wszystko faworytem w sobotnie popołudnie będą przyjezdni.
Kołobrzeżanie wracają na własne boisko po trzech z rzędu grach na wyjeździe. Ich bilans to trzy porażki, bramki 4:8. Podopieczni Ryszarda Wieczorka to jedyny zespół, który w tym roku nie wywalczył jeszcze choćby punktu. Cztery z rzędu porażki mocno skomplikowały sytuację drużyny. Do końca sezonu ostało jeszcze jednak sporo czasu i strata pięciu punktów do bezpiecznej lokaty nie jest jeszcze tragiczna. Widać stopniową poprawę gry, jednak kołobrzeżanie nadal zbyt łatwo tracą bramki. Po sześciu z rzędu meczach bez wygranej, kibice w Kołobrzegu z utęsknieniem wyczekują zwycięstwa Kotwicy w domu.
Gra Radomiaka także nie zachwyca. Piłkarze z Radomia zremisowali w tym roku trzy razy i raz przegrali, bramki 1:2. Dla porównania goniąca radomian Puszcza uzbierała w tym roku już dziesięć oczek. Ulubionym rezultatem Radomiaka w delegacji jest remis. Radomianie w tym sezonie zremisowali na wyjeździe już sześć razy i pod tym względem ustępują tylko Olimpii Elbląg (osiem remisów). Co więcej Radomiak strzelił jedynie siedem goli w delegacji co jest najgorszym wynikiem w drugiej lidze. Z drugiej strony podopieczni Wernera Liczki stracili tylko dziewięć bramek (drugi wynik w lidze za Puszczą Niepołomice). Goście przyjadą do Kołobrzegu osłabieni. Za czerwoną kartkę pauzował będzie Dariusz Brągiel, a kontuzje wykluczają z gry Macieja Świdzikowskiego, Chinonso Agu i Damiana Szpaka. Do składu Radomiaka wracają z kolei Mateusz Spychała (powrót ze zgrupowania U-19) oraz David Kwiek. Z kolei w zespole gospodarzy do dyspozycji trenera będą niemal wszyscy zawodnicy. Pod znakiem zapytania stoi jedynie występ Oskara Paprzyckiego. Jesienią w Radomiu gospodarze wygrali 3:2. Radomiak już do przerwy prowadził 3:0 i choć kołobrzeżanie dzielnie walczyli o punkt, zdołali zdobyć tylko dwie bramki.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|