Świt zdobywa miasto pierników
Podopieczni duetu Artur Maliński - Rafał Jabłonowski pokonali Elanę w Toruniu 1:3, mimo że już od pierwszej minuty przegrywali 1:0 po golu Marcina Trojanowskiego. Sobotni rywale Świtu są wymieniani jako jeden z głównych pretendentów do wygrania całych rozgrywek i awansu do II ligi, dlatego zwycięstwo tym bardziej cieszy.
Spotkanie rozpoczęło się fatalnie dla przyjezdnych, nieporozumienie w szeregach obronnych Świtu wykorzystał z zimną krwią Marcin Trojanowski i po 30 sekundach gry gospodarze objęli prowadzenie.
Elana przeważała, jej zawodnicy byli bardziej dynamiczni i zdecydowani w swoich poczynaniach od słabo grających w tym okresie Świtowców. W 8 minucie strzelec pierwszego gola powinien podwyższyć na 2:0, ale w sytuacji sam na sam z Kacprem Rosą posłał piłkę tuż obok słupka. Świt przebudził się nieco w ostatnim kwadransie pierwszej połowy, najpierw Marcin Krystek uderzył mocno z ostrego kąta wzdłuż bramki, a następnie w wybornej sytuacji Kamil Walków trafił z bliskiej odległości w bramkarza rywali. W 34 minucie po miękkim dośrodkowaniu Pawła Krawca ponownie przed szansą zdobycia bramki stanął Kamil Walków, jednak jego strzał ładną paradą obronił Bartosz Piotrowski, który latem był przymierzany do gry w Skolwinie. Miejscowi odpowiedzieli strzałem nad poprzeczką z rzutu wolnego oraz niecelnym strzałem głową po rzucie rożnym, jednak w tej części gry więcej bramek już nie padło.
Druga odsłona rozpoczęła się świetnie dla gości, kiedy to Marcin Krystek wykorzystał za krótkie zagranie Michała Steinke do własnego golkeapera i sprytnym lobem doprowadził do remisu. Pojedynek wyrównał się i obfitował w wiele sytuacji stykowych. W 58 minucie Rosa pewnie chwycił piłkę po mocnym uderzeniu z rzutu wolnego z 25 metrów, natomiast po godzinie gry groźnie główkował Michał Kołodziejski po wrzutce Ernesta Grasia. Sam Graś 3 minuty później zdecydował się na strzał lewą nogą po wejściu z bocznego sektora boiska lecz minął on bramkę. Elanowcy odpowiedzieli groźnymi uderzeniami z rzutów wolnych, po których piłka trafiła w górną część siatki bramki, na szczęście dla Świtu od strony zewnętrznej. W 75 minucie Tomasz Bzdęga wykorzystał złe ustawienie defensywy ze Szczecina i został sfaulowany w polu karnym, sam poszkodowany podjął się wykonania rzutu karnego, lecz trafił w poprzeczkę, co dodało animuszu przyjezdnym. W 79 minucie Marcin Garlej przerzucił piłkę do Kamila Walkowa, a ten dobrym przyjęciem minął obrońcę Elany i mocnym strzałem posłał piłkę obok interweniującego Bartosza Piotrowskiego. Torunianie rzucili się do odrabiana strat, jednak bezskutecznie a dodatkowo popełniając koszmarne błędy w defensywie. Po jednym z błędów piłkę przejął Krystek i dograł do niepilnowanego Marcina Garleja, który dopełnił formalności i ustalił wynik zawodów na 1:3 dla Świtu. Świtowcy zdobyli jeszcze jednego gola, po dużym zamieszaniu pod bramką Elany, jednak sędzia Damian Łupiński prowadzący zawody dopatrzył się w tej sytuacji faulu na bramkarzu miejscowych i gola nie uznał. Należy również wspomnieć o imponującym dopingu kibiców Elany, którzy fragmentami wspierali swoich piłkarzy. Dzięki temu zwycięstwu piłkarze z północy Szczecina umocnili się na szóstej pozycji w ligowej klasyfikacji. Za tydzień w niedziele o godzinie 15.00 Świtowcy zmierzą się przed własną publicznością z GKS Przodkowo, a my już teraz serdecznie zapraszamy Państwa na to spotkanie. ELANA TORUŃ - ŚWIT SZCZECIN 1:3(1:0) 1:0 - Marcin Trojanowski 1’ 1:1 - Marcin Krystek 49’ 1:2 - Kamil Walków 79’ 1:3 - Marcin Garlej 90’ Świt: Rosa - Kołodziejski, Kronkowski, Odlanicki, Graś (80' Wyganowski) - Krawiec (75' Garlej), Ortel, Szczepanik O., Szczepanik G. (77' Prokopowicz), Walków (86' Andrzejewski) - Krystek. Elana: Piotrowski - Karbowski, Ciach, Steinke, Uszalewski - Figaszewski, Glanowski, Trojanowski, Stefanowicz (88’ Zamiatowski), Bzdęga - Aleksandrowicz (77’ Zagdański). Sędzia: Damian Łupiński Widzów: 700.
�r�d�o: facebook.com/swit.skolwin
relacjďż˝ dodaďż˝: Swit1952 |
|