ligowiec.net strona główna
redaktor dyżurny:
paulinus
Ekstraklasowcy pomogli
autor: EBP Pogoń SzczecinW sobotnie wczesnopołudniowe godziny przy piekącym wciąż zdecydowanie letnim słońcu mieliśmy okazję poobserwować zmagania rezerw Pogoni w nowej, zreorganizowanej 3-ligowej formule.

Od razu trzeba zaznaczyć, że nie było to pasjonujące widowisko. W drugiej połowie momentami piłkarze wprowadzali kibiców w usypiający błogostan skutecznie demobilizujący przybyłych do podejmowania jakiegokolwiek wysiłku nawet przez resztę weekendu. Drużyną zdecydowanie lepszą byli gospodarze okazujący swoją wyższość nad rywalem w każdym aspekcie piłkarskiego rzemiosła. I nikogo niech nie zmyli wynik, który mógłby sugerować próbę nawiązania wyrównanej walki przez przyjezdnych. Tak się nie działo nawet pomiędzy 87 a 3 minutą doliczonego czasu gry.
Wtedy bowiem pozornie goście zwietrzyli swoją szansę „łapiąc” gola kontaktowego po problematycznym rzucie karnym. O dobitny dowód wyższości Pogoniarzy zadbał w ostatniej minucie Kowalczyk celnie puentując przebieg całego widowiska.
Gra gości w klasycznym, lecz nieco już dzisiaj przebrzmiałym ustawieniu 4-4-2, była ociężałą formą futbolu dość często jednak spotykaną na boiskach niższych klas rozgrywkowych. Dodatkowo podcięte skrzydła jakichkolwiek aspiracji przywiezionych dzisaj na mecz prysły jak bańka mydlana już w sześć minut po przerwie, co w następstwie rodziło frustracje niezaspokojonych strzelecko napastników.

Pogoń mimo że zaczęła nerwowo i niezdecydowanie (seria dwóch rzutów wolnych dla gości z bliskiej odległości do bramki) dość szybko mogła sobie pozwolić na swobodniejszą grę, prowadząc od 7min po strzale Zwolińskiego, z zimną krwią wykorzystującego dogranie klatką piersiową Kowalczyka na 14 metrze. Nad przyjezdnymi drużyna górowała przede wszystkim umiejętnościami czysto piłkarskimi, jak gra na zwodzie, wychodzenie na pozycje, strzały w pełnym biegu, ale i ustawieniem, gdzie 3 zawodników ustawionych w pionie (Obst, Zieliński, Kort) skutecznie neutralizowało dwójkę środkowych Wdy. Pogoń grała jak sobie tego życzył trener Sikora - podaniami, wykorzystując wyszkolenie techniczne swoich zawodników, starała się cierpliwie budować akcje od własnej bramki, co na tle przeciętnego rywala nie było zadaniem trudnym. A jeżeli nadażała się odpowiednia okazja zagrywać mocną piłkę na dobieg do pokazującego się i niezwykle aktywnego w przebiegu całego spotkania - Zwolińskiego. Inną opcją stanowiła gra lewego skrzydła w I połowie. Lewandowski z Matynią zdominowali lewą flankę dokumentnie i na nic się zdały rozpaczliwe przetasowania trenera Wódkiewicza przerzucające Czerwińskiego na lewą stronę. Ba, nie pomogła nawet zamiana stronami bocznych obrońców, czy Maliszewski, czy Lipiński obaj mieli kłopot z dynamicznie grającą dwójką zawodników pierwszego składu Pogoni.

Druga bramka dla Portowców po zagraniu Korta w polu karnym do Zwolińskiego nie mogła nie paść jeżeli zobaczymy ile miejsca przy przyjęciu piłki, a nawet chwilę potem miał on do swojej dyspozycji napastnik. Żaden z obrońców, ani młody Wietrzykowski stojący najbliżej, nie próbowali przeszkodzić w oddaniu strzału, nie wierząc być może w powodzenie jakiejkolwiek akcji ratunkowej w stosunku do zawodnika o ponad standardowym wyszkoleniu jak na warunki 3-ligowe.
Dla porządku przypomnieć należy słupek gości w 36min po strzale Retlewskiego i ładnym przyjęciem minięciu Adamczuka. Chwilę potem z kolei, również dla porządku przypomnijmy, że po groźnie wyglądającym kontrataku na pozycję sam na sam z bramkarzem Zapałą wyszedł Zwoliński. A że i jego można było dzisiaj powstrzymać kolegów z obrony przekonał właśnie Zapała.

W drugiej połowie mecz się ułożył już w 51min. Gola zdobył precyzyjnym uderzeniem tuż przy słupku wprowadzony za Korta Jaroch, przy tym razem ambitnej, aczkolwiek bezskutecznej interwencji stoperów. Jaroch bardzo dobrze wprowadzil się mecz na co nie bez wpływu pozostawała szybko zdobyta bramka, ale i ogólna aktywność i chęć do gry zawodnika. Na pewno zdecydowanie pozytywna zmiana wprowadzajca sporo ożywienia w poczynania ofensywne Portowców. Tego samego niestety nie można powiedzieć o wprowadzonym w 62min Kuzce za kontuzjowanego Stańczyka. Wprowadzony środkowy obrońca czuł się niepewnie u boku Adamczuka, prokurując stratę pierwszej bramki w 72min. To on główką zagrywał do rosłego Rożnowskiego, który być może nawet był na pozycji spalonej, gdyby piłka ta nadeszła od współpartnera. Dosłownie minutę potem Rożnowski jak w transie kolejną główką o mało nie zdobywa gola kontaktowego po dośrodkowaniu Kwasigrocha minimalnie chybiając siatki, a trafiając w słupek.

Mając w pamięci nieco wyższe tempo meczu w końcówce na skutek lekkiej mobilizacji gości nie można zapominać, że w tej bardzo sennej drugiej połowie, Pogoń miała co najmniej jeszcze dwie stuprocentowe okazje do podwyższenia wyniku. W 67min do pustej bramki nie zdążył wtoczyć Jaroch, a dobiegającego Zwolińskiego uprzedził Maliszewski wybijając futbolówkę z linii bramkowej. 4 minuty później po lekkim strzale Maćkowskiego umiejętnie uchylił się Jaroch, by ponownie na linii bramkowej zdążył pilkę przejąc Gackowski.

Gol Kowalczyka kończący to nienajlepsze widowisko trafnie spuentował dominację Portowców w przekroju całego meczu, podkreśloną dodatkowo przewagą w statystyce rzutów rożnych 5 - 3. Wyróżnienie należy się za grę w I połowie w wykonaniu ekstraklasowców na lewej flance w osobach Matyni i Lewandowskiego. Cieszy wysoka forma Zwolińskiego, miejmy nadzieję że nie tylko na tle 3-ligowego rywala. Tak oto dobry meczy wszędobylskiego Korta, kilka niezłych podań Zielińskiego, do tego ruchliwość Kowalczyka i spokój interwencji Stańczyka zapewniło Pogoni pierwsze trzy punkty sezonu.
ďż˝rďż˝dďż˝o: obserwacja własna

relacjďż˝ dodaďż˝: pka
 

III liga gr. 2 (2016/2017)
Pogoń II Szczecin Wda Świecie
4 2
03-09-2016 11:00
1-0 Zwoliński 7’
2-0 Zwoliński 33’
3-0 Jaroch 51’
3-1 Rożnowski 72’
3-2 Czerwiński (k) 87’
4-2 Kowalczyk 90’+3’
pokaż wszystkie zdjęcia
POGOŃ II: Henger – Kujawa, Adamczuk, Stańczyk (62’ Kuzko), Lewandowski (46’ Maćkowski) – Obst – Kowalczyk, Zieliński (72’ Zakrzewski), Matynia – Kort (46’ Jaroch) – Zwoliński
WDA: Zapała – Maliszewski, Urbański, Gackowski, Lipiński – Czerwiński, Wietrzykowski (82’ Prybiński), Wenerski, Siekirka (70’ Kwasigroch) – Retlewski (69’ Perliński), Rożnowski

ż.k.: Zieliński (Pogoń); Rożnowski, Siekirka (Wda) sędzia: Maciejewski

Dane pomógł uzupełnić: pka - dziękujemy
uzupełnij dane + fotki + video + relacja

imprezę polecają
poleca osób: 1
pka

video

fotorelacje
pokaż wszystkie zdjęcia (2)
pka (2)
relacje
Ekstraklasowcy pomogli (pka)
Będzie pierwsza wygrana? (Bengoro)
 
top komentarze
newsy:
2 » Sobieszczuk: Tylko odpo »
1 » Zimowe przygotowania Dę »
1 » Sparingpartner poszukiw »
mecze:
2 » Pogoń Szczecin-Zagłębie »
1 » Dąb Dębice-Radowia Rado »
1 » Pomorzanin 1964 Nowogar »
aktualnie na portalu
zalogowanych: 0
gości: 21
statystyki portalu
• drużyn: 3160
• imprez: 156889
• newsów: 78588
• użytkowników: 81553
• komentarzy: 1186271
• zdjęć: 913164
• relacji: 40818
Najwiďż˝kszy Skateshop w Szczecinie.


widzisz błąd na stronie - zgłoś go nam
© 2006-2024 - by ligowiec team
Polityka Cookies