Po kilkudniowej przerwie Czarodzieje z Wydm wybiegli ponownie na parkiet hali Milenium, by powalczyć o dwa punkty i kolejną wygraną. Do Kołobrzegu przyjechała drużyna Pogoni Prudnik, która w dotychczasowych 4 meczach wyjazdowych musiała uznawać wyższość rywali. Mecz rozpoczęliśmy piątką z meczu z Sokołem Norbert Kulon, Piotr Robak, Szymon Pawlak, Hubert Wyszkowski, Michał Marek. W mecz zdecydowanie lepiej weszli gospodarze za sprawą rzutów z dystansu i dobrej grze pod koszem Michała Sadło, który był nie do zatrzymania przez podkoszowych Pogoni. Po stronie gości prym wiódł lider podkoszowy Nowakowski. Goście zbliżali się na kilka punktów straty, ale gospodarze potrafili powiększać przewagę. Pierwsza kwarta zakończyła się wygraną Kotwicy 26-20.
Rafał Frank, w przeszłości był zawodnikiem występującym na pozycji skrzydłowego. Wychowanek Czarnych Słupsk reprezentował barwy tego klubu do roku 2005. Następnie, postanowił się przenieść do Polpaku Świecie i Prokomu Trefla Sopot. Po kilku poważnych kontuzjach zdecydował się zakończyć karierę sportową w wieku 27 lat. Jako trener swoją karierę rozpoczynał w roli asystenta trenera w 2012 roku w Czarnych Słupsk gdzie pracował do stycznia 2018 roku. W tym czasie zdobywał dwukrotnie brązowy medal (2015 i 2016). Był asystentem między innymi Donaldasa Kairysa czy Robertsa Stelmahersa.
Trener Nikołaj Tanasiejczuk objął naszą drużynę już w trakcie poprzedniego sezonu zastępując na stanowisku trenera Mariusza Karola. Po przedwcześnie zakończonym sezonie ze względu na pandemię koronowirusa zarząd przedłużył kontrakt z trenerem i powierzył budowę składu na obecny sezon. Trenerowi dziękujemy bardzo za pracę na rzecz kołobrzeskiej koszykówki i życzymy powodzenia w dalszej karierze zawodowej.
Do Wrocławia wyruszyliśmy bez kontuzjowanego Norberta Kulona oraz chorego Filipa Struskiego. Mecz rozpoczęliśmy piątką Piotr Robak, Szymon Pawlak, Hubert Wyszkowski, Mateusz Stawiak, Michał Marek. W mecz lepiej weszli gospodarze w szczególności za sprawą dobrze dysponowanego tego dnia Bożenko. W 6 minucie kwarty Czarodziejom z Wydm po raz pierwszy w meczu udało się wyjść na prowadzenie po dwóch rzutach z półdystansu Wyszkowskiego. Od tego momentu spotkanie było bardzo wyrównane. Kwarta zakończyła się prowadzeniem Kotwicy 21-22.
Nietypowo, bo w środę w zaległym meczu Czarodzieje z Wydm zmierzyli się w hali Milenium ze Zniczem Pruszków. Obie drużyny przystąpiły do spotkania osłabione. W drużynie z Pruszkowa zabrakło kapitana Mateusza Szweda, natomiast w Kotwicy zabrakło kontuzjowanego Norberta Kulona oraz Filipa Struskiego. Mecz rozpoczęliśmy piątką Piotr Robak, Szymon Pawlak, Hubert Wyszkowski, Mateusz Stawiak, Michał Sadło. Początek spotkania należał zdecydowanie do Czarodziejów z Wydm za sprawą dobrej gry Pawlaka i Wyszkowskiego. Pod koniec kwarty drużynie z Pruszkowa udało się zmniejszyć straty do raptem kliku punktów. Efektownie kwartę wsadem i akcją 2+1 po stronie gości zakończył Pawlak. Pierwsza część spotkania zakończyła się prowadzeniem Kotwicy 19-15.
Po kilku latach przerwy na ławkę trenerską Kotwicy powraca trener Paweł Blechacz. Tym razem w roli asystenta trenera Tanasiejczuka. Dla wielu kibiców trener Blechacz jest bardzo dobrze znany, chociażby jako członek sztabu szkoleniowego ekstraklasowej Kotwicy. W sezonie 2015/16 awansował z Kotwicą do Suzuki 1 Ligi Mężczyzn oraz wywalczył sezon później 9 miejsce już w rozgrywkach 1 ligi.
Ostatni klub, w którym pracował jako pierwszy trener był to pierwszoligowy Biofarm Basket Poznań w sezonie 2018-19 oraz 2019-20. Jesteśmy przekonani, że swoją wiedzą oraz znajomością 1 ligi znacznie wspomoże nasz sztab szkoleniowy. Trenerze witamy ponownie na pokładzie Kotwicy.
Sobotni mecz Energa Kotwica Kołobrzeg z zespołem z Pruszkowa został przeniesiony na 18 listopada ze względu na pozytywny wynik na obecność COVID-19 jednego z zawodników Znicza.
W środku tygodnia rozegraliśmy pierwsze w tym sezonie derby Pomorza Środkowego. Spotkanie w hali Gryfia rozpoczęliśmy piątką Norbert Kulon, Piotr Robak, Szymon Pawlak, Filip Struski, Michał Sadło.
W mecz zdecydowanie lepiej weszli gospodarze, którzy szybko zdobyli blisko 10-punktowe prowadzenie za sprawą rzutów z dystansu Pabiana i Śmigielskiego. W dalszej części kwarty obraz gry nie uległ zmianie. Gospodarze nadal utrzymywali bezpieczne prowadzenie. Pierwsza część meczu zakończyła się prowadzeniem Czarnych 27-15. W drugiej kwarcie nadal przeważali gospodarze, a na dodatek nasze straty szybkimi kontratakami wykorzystywali Czarni, powiększając prowadzenie do ponad 20-punktów. Do przerwy prowadzili Czarni 57-31. |
|