
Era
Czesława Michniewicza w Szczecinie dobiegła końca. Wielu kibiców zarzucało superdefensywne granie i zmarnowanie medalowej szansy. Mimo mało widowiskowego stylu i remisów, Pogoń zajęła w lidze najwyższe miejsce od lat. Czesław Michniewicz w Szczecinie miał i pozostawił swoich przeciwników i zwolenników. Ci drudzy, a może już i część tych pierwszych pewnie żałuje decyzji o rozstaniu z obecnym opiekunem Bruk-Betu Nieciecza. Zespół
Kazimierza Moskala na ten moment na boisku prezentuje brak jakiegokolwiek stylu. Portowcy grają bardzo chaotycznie i mają przy tym spory problem z rozegraniem kilku składnych akcji w meczu. Choć za nami dopiero trzy ligowe kolejki, presja na nowym opiekunie Portowców wzrosła jeszcze bardziej.
Powierzenie Pogoni
Kazimierzowi Moskalowi zaskoczyło wielu fanów, którzy wobec zapowiedzi poprawy wyniku z poprzednich rozgrywek liczyli na kogoś z bogatszym warsztatem. Obecny trener Portowców miał zdecydowanie bardziej postawić na ofensywę. Tutaj rodzi się jednak pytanie czy Duma Pomorza personalnie jest przygotowana na przeskoczenie z defensywnej, na ofensywną drużynę. Wątpliwości w tej kwestii mam spore.
Łukasz Zwoliński od kilku miesięcy szuka formy, którą stracił po kontuzji, a Japończyk
Seiya Kitano to melodia przyszłości. Tymi działkami w linii ataku raczej trudno wystraszyć kogokolwiek. Druga linia także nie zachwyca.
Dawid Kort dopiero rozpoczyna przygodę z ekstraklasową piłką (nie ma nawet 20 występów na jej szczeblu). Węgier
Ádám Gyurcsó, który miał szybko podbić ligę na ten moment ma problem z rozegraniem kilku meczów na przyzwoitym poziomie. Może warto byłoby spróbować go na pozycji wysuniętego napastnika?
Adam Frączczak zamiast dawać jakość z przodu, uparcie przez kolejnego trenera jest wystawiany jako prawy obrońca.
Takafumi Akahoshi najlepszą formę zostawił gdzieś w Rosji i chyba wypadałoby pożegnać się z nim po raz drugi.
Ricardo Nunes i
Mateusz Lewandowski wymieniają się ostatnio pozycjami, co nie przynosi większego efektu. Ten drugi odkąd trafił do Pogoni nie zanotował większego progresu. Problemem stał się także środek pola.
Rafał Murawski na początku sezonu błyszczy mniej niż w ubiegłych rozgrywkach. Swoją postawą rozczarowuje też
Kamil Drygas, którego obecność w składzie zaczyna powoli irytować, wobec posadzenia na ławce
Mateusza Matrasa, jednego z trzonów Pogoni w poprzednim sezonie. Na zagubionych wyglądają także
Jarosław Fojut i
Jakub Czerwiński. Wydaje mi się, że choć
Jakub Słowik i
Dawid Kudła są solidnymi bramkarzami, nie dają takiej jakości jaką potrafił dać w najlepszym okresie
Radosław Janukiewicz.

Wizja
Kazimierza Moskala na razie się nie sprawdza. Portowcy wyglądają trochę jak muzyk, któremu ktoś zabrał stary instrument, do którego był przyzwyczajony, a dał zupełnie nowy i kazał od razu grać na najwyższym poziomie. Wydaje się, że albo pomysł
Kazimierza Moskala w końcu zacznie się sprawdzać albo jego przygoda ze Szczecinem może być równie krótka, co
Jana Kociana. Obecnemu trenerowi życzę wzmocnień i spełnienia się jego wizji, bowiem brak stabilizacji na ławce trenerskiej nie będzie korzystnie wypływał na zespół.